jakby ktoś chciał iść w “ale tu chodzi o dziecko a nie o politykę” dodam:

  1. ze znanych mi (a znam 2 z pierwszej ręki i pare dalszych z internetu) sytuacji, w których ktoś grozi samobójstwem wprost, policja jedynie przyjeżdżała i upewniała się, że wszystko jest ok, 2 razy rodzina chorych musiała obiecać, że następnego dnia odstawi ich do szpitala czy na badania. I tyle. I dotyczyło to sytuacji jednoznacznych, a nie “miałam coś innego na myśli”.
  2. dziecka w takim wieku w ogóle nie wolno zgodnie z prawem umieścić w tak dużej placówce
  3. w wielu sytuacjach, w których rodzic po prostu nie może zajmować się dzieckiem (bo jest chory, zmarł, czy służby go nie lubią) dziecko trafia pod opiekę bliskich (rodzina, przyjaciele), a sąd zajmuje się jego sprawą w międzyczasie. Chyba, że sprawa ma charakter polityczny - kojarzę podobną, gdzie odebrano dziecko tęczowej rodzinie (i umiesczono w rodzinie zastępczej homofobicznych religijnych oszołomów)