Pozwoliłem sobie zadać pytanie skoro jest to miejsce także na zadawanie pytań. W razie gdybym robił coś niespoko wywalcie posta i dajcie mi znać że tak się nie robi. Jak coś piszę źle, to niespecjalnie

Oczywiście chodzi mi o Margot i Łanię. Może to trochę nie na miejscu żeby je stawiać na świeczniku ale było o tym głośno więc może nikogo to nie urazi.

Tzn. jeśli dobrze rozumiem sytuację - Łania przedstawia się jak lesbijka, Margot jako niebinarna trans-osoba o żeńskich zaimkach, razem tworzą parę. Zawsze rozumiałem to tak, że lesbijka czuje pociąg seksualny do osób o wyglądzie bardziej konwencjonalnie kobiecym i do tego są jeszcze podziały na romantyzm (osoby homoromantyczne, heterromantyczne itp). Margot nie próbuje być “kobieca” jak stereotypowa trans-kobieta i mój cishet mózg tego nie ogarnia…

  • harc
    link
    24 years ago

    Podrzuciłem to pytanie gdzie indziej, odpowiedzi następujące;

    • harc
      link
      24 years ago

      Tbh czemu osoba uzywa takiej etykietki a nie innej dowiesz sie najlepiej od danej osoby, my tu sobie mozemy zgadywac

    • harc
      link
      24 years ago

      Ja zagaduję(!) że Łania po prostu definiuje swoje bycie lesbijką jako zupełny brak pociągu do mężczyzn, a Margot nie jest przecież mężczyzną, bez względu na to jak wygląda.

    • harc
      link
      24 years ago
      • też osoby niebinarne ktore czują się bliżej kobiecości etc też mogą się określać jako lesbijki, etykietki sa po to zeby ich uzywac jak sie czuje ze pasują a nie żeby kminic sto lat czy na pewno poprawnie 🏳️‍🌈
    • harc
      link
      24 years ago

      A dlaczego niby Margot ma być stereotypowo trans “kobieca” skoro nie jest transkobietą? A nawet jak by była to też nie ma takiego obowiązku

    • harc
      link
      2
      edit-2
      4 years ago

      “czemu lesbijka w związku z osobą o konwencjonalnie męskim wyglądzie to lesbijka” Okej, wiec tak

      1. Kim jest lesbijka i kto decyduje co bycie lesbijka znaczy. Lesbijka, jak kazda tozsamosc, jest konstruktem spolecznym, slowem ktorego uzywamy do okreslenia tozsamosci pewnej grupy osob. Tozsamosc ta zwiazana jest z zachowaniami romantycznymi i/lub seksualnymi tych osob. W praktyce znaczenie “lesbijka” jest wynikiem tego jak to slowo jest uzywane, nie ma ono swojego inherentnego znaczenia. Uzywano i uzywa sie tego czesto aby mowic o po prostu pociagu do kobiet tylko i wylacznie, ale im bardziej w rozumieniu spoleczenstwa pojawia sie wiecej niz tylko mezczyzni i kobiety tym bardziej to rozumienie sie zmienia i jakkolwiek wciaz moze oznaczac po prostu pociag do kobiet to zdaje sie formowac raczej w pociag ku kobiecosci, cechom kobiecym, pociag do nie-mezczyzn. Waznym jest rozumiec ze mimo ze probujemy “lesbijka” traktowac jako bardzo scisly termin, ludzka seksualnosc nie jest sztywnym, scislym pojeciem ktore zawsze wpasowuje sie w bardzo konkretne ramy.

      2. Dlaczego konwencjonalnie meski wyglad jest problemem? Notka: tu waznym jest przypomniec ze genitalia nie definiuja tozsamosci plciowej, ale nie wiem, jesli ktos ma tu watpliwosci to trzeba sobie poczytac o transplciowosci i zrozumiec temat, ja naprawde chce moj soczek juz

      Czy gdyby zamiast Margot postawic NA PRZYKLAD ciskobiete ktora jest bardzo butch lesbijka i ma male cycki wiec w sumie nie widac i np jest dosyc podpakowana i generalnie wyglada zajebiscie mesko to czy bylby ten sam problem? Czy nagle kwestionowalibysmy orientacje lesbijki bedacej w zwiazku z bardzo mesko wygladajaca cis kobieta? To moze miec instynktownie sens, ale to tylko przejaw gleboko zakorzenionych uprzedzen ze osoby nie-cis maja przed soba stawiane wyzsze standardy niz osoby cis. Bycie kobieta nie powinno wymagac spełniania odpowiednich standardów estetycznych

      1. Zawarte miedzy wierszami “no czuje ze cos jest nie tak, bo widze kobieca osoba ktora jest w zwiazku z kims kogos widze jako jakos jednak meska osobe i czuje ze cos tu nie gra” - musze jakos sformuowac to pytanie aby odniesc sie do ogolnego sentymentu ktory jest tu zawarty bo wydaje mi sie ze powyzszy artykul o tym ze kobieta nie musi wygladac kobieco nie jest wystarczajacy

      Kobiecosc, jest czyms co zmienia sie w czasie i miedzy kulturami. Tu i teraz kobiecosc wiaze sie z pewnym zestawem cech. Te cechy moga odnosic sie do wygladu, osobowosci, zachowan, zainteresowan, fizycznych cech ciala, tozsamosci i miliarda innych rzeczy. Zaleznie od tego jakim standardom podlega czyjas lesbijskosc (bo moze chodzi o estetyke, moze ktos ma pociag do osob ktore sa kobiece w swoim zachowaniu, moze po prostu ktos chodzi tylko z nie-mezczyznami i to jest jedyny standard dla jej lesbijskosci) inne cechy moga dyktowac pociag do danej osoby. I tak, jest to strasznie chaotyczne i nie ma zadnych wyraznych zasad tylko ogolne tendencje ale taka jest ludzka seksualnosc i nie mozemy sie zachowywac jakby nasze scisle terminy mialy byc ponad rzeczywistoscia

      Więc “czemu lesbijka w związku z osobą o konwencjonalnie męskim wyglądzie to lesbijka”

      Poniewaz ludzie nie kieruja sie w swoim pociagu romantycznym i/lub seksualnym tylko wygladem oraz poniewaz wyglad nie powinien byc decydujacym w okreslaniu czyjejs tozsamosci plciowej.

      O i jeszcze jedno

      TU UJAWNIAM WIELKA TAJEMNICĘ jeśli ktoś generalnie nie ma kontaktu z osobami trans to moze tego nie doswiadczyc ale moje wlasne doswiadczenia oraz ludzi ktorych znam sa dla mnie podstawa do twierdzenia ze w pewnym stopniu to jak myslimy o kims moze ksztaltowac to jak postrzegamy osobe. Ktos moze powiedziec mi ze jest trans kobieta i chce zaczac kiedys tranzycje po czym nic nie robic w tym temacie przez dluzszy czas z tym ale jesli bede myslec o tej osobie jako o trans kobiecie to zaczne ja stopniowo coraz bardziej postrzegac jak kobiete?

      I to nawet nie musi byc ktos kogo z nam osobiscie

      Na przyklad, bardzo lubie na jutubie kanal Pedantic Romantic. Kanal jest o anime i osoba ktora go prowadzi w pewnym momencie stwierdzila ze jest trans kobieta. Wydaje mi sie ze poznalem ten kanal juz po tym jak sie wyoutowala jako trans kobieta. Czesto szokiem jest dla mnie kiedy komus zalinkuje filmik Pedantic Romantic i osoba komentujac cos na temat filmiku mowi o autorce jako o facecie (i nie mam tu na mysli ze zla transfobia, tylko ze ktos po prostu nie wie co za kanal, nie wie nic o robiacej filmiki, kieruje sie tylko glosem). Szokiem jest to dla mnie poniewaz ja nie slyszę Pedantic Romantic jako faceta. Nie, nie zaczalem slyszec jej glosu jako wyzszego i nie, Pedantic Romantic nie robi nic ze swoim glosem aby brzmiec bardziej kobieco. Ale ja zawsze myślę o niej jako o kobiecie wiec jej glos, siłą rzeczy jest glosem kobiecym

      Bo ludzie kiedy myslą o kobiecości i męskości nie używają statystycznych norm albo społecznych standardow, kiedy mysle o kobiecym glosie nie mysle o czestotliwościach które obejmuja meskie i kobiece glosy. Myslę o głosach które mają męzczyzni i kobiety

      Więc wydaje mi się że moge odważnie założyć że kiedy Łania myśli o Margot, nie postrzega Margot jako “osoby wygladajacej jak typowy mężczyzna”, postrzega Margot jako niebinarną osobę z którą chodzi

      • @zeshiOP
        link
        1
        edit-2
        4 years ago

        Czy gdyby zamiast Margot postawic NA PRZYKLAD ciskobiete ktora jest bardzo butch lesbijka i ma male cycki wiec w sumie nie widac i np jest dosyc podpakowana i generalnie wyglada zajebiscie mesko to czy bylby ten sam problem? Czy nagle kwestionowalibysmy orientacje lesbijki bedacej w zwiazku z bardzo mesko wygladajaca cis kobieta? To moze miec instynktownie sens, ale to tylko przejaw gleboko zakorzenionych uprzedzen ze osoby nie-cis maja przed soba stawiane wyzsze standardy niz osoby cis.

        Tu bym trochę odwrócił sytuację. Bo w sumie cała ta wypowiedź sprowadza się do tego, że etykietki to tylko etykietki próbujące jakoś przyporządkować nieskończoną liczbę opcji z wielo-osiowego spektrum seksualności. I nawet nie chodzi o to, że mam jakieś konkretne standardy które rózne osoby muszą spełnić tylko np. jestem cishet i wątpię że gdybym czuł pociąg do Margot ciągle byłbym traktowany jak osoba cishet. Chyba że w środowisku queerowym uchodziłbym za cishet mimo to. Kobieta typu “butch” czy mężczyzna typu “twink” (o jak ja mam nadzieję że nikogo tym nie obrażam) jednak mają pewne w miare uniwersalne cechy. W sumie tak jak osoby cishet mogą lubić przeciwną płeć w całym spektrum możliwych wyglądów, tylko wtedy tego raczej nie kategoryzujemy.

        cała wypowiedź mocno otworzyła mi oczy, chociaż narobiła też chaosu w głowie i się zastanawiam po chuj w ogóle etykietki tak dla osób nieheteronormatywnych jak i heteronormatywnych. Na co mnie te nazwy właściwie? W końcu jest skrótowiec LGBT+, gdzie pod plusem kryje się jeszcze sporo innych literek. Tzn. JA się nazywam cishet ale jeśli mam być szczery to mnie to naprawdę średnio obchodzi czy ktoś mnie nazwie mężczyzną, gdyby nie presja społeczna to co za różnica czy osoby które mi się podobają będę określać jako stereotypowo kobiece, czy po prostu zwracał uwagę na pewne cechy i nazywał je neturalnie płciowo. W tym momencie jedyny sensowny podział jaki widzę to podział na heteronormatywność i nieheteronormatywność - to co było i jest bardziej akceptowalne społecznie (tzw. “normalne”) i to co się w te niejasne granice nie wpisuje.

    • harc
      link
      24 years ago

      Ja się przyznam że też na początku miałam lekki dysonans ale mi się przypomniało ile widziałam w życiu cis kobiet z taką stylówą (krótkie wlosy/jeżyk, okulary, praktyczne ciuchy, zero makijażu) i już nie mam. 🤷‍♀️

    • @zeshiOP
      link
      24 years ago

      Dzięki za poświęcenie czasu na oświecenie mnie :)