Kolejne przedwojenne domy znikają z ulic Grochowa i wkrótce zostaną zastąpione przez nowoczesną zabudowę. Większość z nich nie jest objęta ochroną konserwatorką, dlatego inwestorzy stopniowo pozbywają się ich bez żadnych przeszkód. Dla wielu mieszkańców są one częścią tożsamości osiedla. „Jeżeli nic się tam nie wydarzy i nikt o to nie zadba, to za chwilę cały ten stary Grochów będziemy widzieli tylko na zdjęciach” – mówi Raportowi Warszawskiemu Krzysztof Olszak z „Tu było, tu stało”.