W rodzinnym białoruskim Mozyrzu Krystsina Charankova, zwana Kitą, była dekoratorką ślubów. A także członkinią subkultury lewicowych skinheadów. Dostała dwa i pół roku kolonii karnej. Dziś żyje bezpiecznie w jednym z miast północnej Polski. Opowiedziała nam swoją historię.