Pierwszą część cyklu strejtedżowego kącika muzycznego wypada zacząć od zespołu absolutnie kultowego - Minor Threat.

Jest to grupa, która po raz pierwszy użyła słów “straight edge”, choć nie była pierwszą promującą trzeźwość i odpowiedzialność za pośrednictwem agresywnej muzyki. To trochę jak w przypadku socjologii - August Comte jest uważany za prekursora tej dyscypliny naukowej, ponieważ użył słowa “socjologia” jako pierwszy (nota bene - to błąd językowy, zbitek wyrazów z dwóch języków), a zapomina się o innych myślicielach nie posługujących się tym terminem. Ja na szczęście pamięć mam nieco lepszą - toteż w kolejnej części cyklu pojawi się zespół uznawany za prekursorski dla tego podgatunku muzyki, który z resztą dzieli z Minor Threat dwóch członków.

Ale czymże, do kroćset, jest ten cały “straight edge”? Lakoniczna odpowiedź na to pytanie pojawiła się już wyżej - jest to ruch w łonie subkultury punkowej, którego misją stałą się wyciągnięcie posiadających bujne irokezy towarzyszy/ek z nałogów. Dostrzegły/li, że dla wielu punków wzniosłe ideały przekazywane w słuchanej muzyce stanowić zaczęły zaledwie tło dla ich ryzykownych zachowań.

Podstawową zasadą ruchu straight edge jest całkowita abstynencja (od alkoholu, nikotyny i wszystkich innych narkotyków). Ruch ten jest oczywiście niejednorodny, dlatego też wiele osób rozszerza owe zasady o wstrzemięźliwość seksualną, weganizm… a jego skrzywiona, prawicowa wersja dodaje do mieszanki również homofobię i poglądy antyaborcyjne.

Oto jest - ideologia poszerzenia wolności o wolność od używek, o której więcej w kolejnych częściach cyklu. Mam nadzieję, że będzie on stanowił inspirację… albo, że muzyka tu prezentowana przypadnie komuś do gustu ;)

  • spluwa
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    2
    ·
    4 days ago

    Ciekawi mnie czy faktycznie są tak dobrzy czy człowiek ich bardziej słucha z powodu całej tej otoczki bycia pierwszym i pewnie najważniejszym zespołem HC SXE. Pewnie bardziej to drugie, ale co z tego w sumie, i tak ich kocham <3

    • KociamordaOPM
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      2
      ·
      4 days ago

      Powiem tak - wielu moich ulubionych zespołów nie mogłem słuchać, dopóki nie zapoznałem się z tekstami ich utworów. Wtedy nagle ich muzyki dało się słuchać, a nawet zaczęła się jawić jako jakościowa! …ale z Minor Threat było inaczej. Pamiętam jak byłem piękny i młody, jakieś dziesięć czy więcej lat temu, słuchałem ich nie rozumiejąc tekstu, ot tak dla przyjemności. Śmieszność sytuacji polega na tym, że nieświadom przekazywanych przez nich wartości, puszczałem ich również na zakrapianych imprezach, hehe