
Na tym polega problem mediów. Nie wiem czy więcej wyświetleń (a więc i pieniędzy) przynosi im ciągłe grzanie newsów o przestępczości migrantów czy co, ale ludzie (i to trochę nie ich wina) zamiast faktycznych statystyk przestępczości tworzą sobie w głowie statystyki na bazie częstotliwości pojawiania się artykułów o “złych imigrantach” - ta narracja konstruuje ich świat i wobec tego wyimaginowanego świata się buntują.
Wiem, że napisałem pewną oczywistość - ale szokuje mnie ona za każdym razem, gdy rozmawiam z ludźmi i oni pierwszy raz słyszą o prawicowym ekstremizmie, bo tę niszę zapełniały tony artykułów o przestępstwach migrantów.