• kataak
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    2 days ago

    Jakby wiadomo, że nie trzeba się zgadzać z DLR ale sam uczestniczę w życiu Klubu DLR u siebie w mieście i mogę z całą pewnością powiedzieć, że w 90% to ludzie bez większego doświadczenia aktywistycznego, organizacyjnego, o poglądach które albo są zupełnie neofickie (Konfederacja/prawica -> Śpiewak/Matysiak/DLR pipeline jest realnym zjawiskiem, choć oczywiście o rozmiarach nadal niedużych) albo zwyczajnie pasują do DLR. Gdyby nie DLR to nie byłoby ich nigdzie - zwłaszcza, że kluby powstają w coraz mniejszych miastach (np. Częstochowa, Jelenia Góra, Rzeszów).

    Dla nich anarchizm, lewica wolnościowa etc. zwyczajnie nie istnieją, nie mogą mieć nawet jakiegoś powabu bo zwyczajnie tego nie ma w ich świadomości, zresztą tak jak dla większości ludzi poza wąską scenowo-aktywistyczną banieczką. Robienie aktywności w kontrze do tego nie przyniesie skutku raczej. Jak ktoś był nastawiony do Dymka czy Giełzaka negatywnie wcześniej to zwyczajnie podkastu nie słucha. A jak ktoś słucha i angażuje się w kluby, regularnie słucha, chodzi na wydarzenia to mu odpowiadają i nie sądzę by ulotka FA Wrocław zmieniła jego zdanie.

    Dobrze, że Dymek i Giełzak robią to co robią, bo realnie stworzyli społeczność, która wciąga ludzi w JAKĄKOLWIEK lewicowość, wspólnotowość etc. To nie jest tak, że gdyby DLR nie było, to ci ludzie chodziliby na demo graniczne czy działali w ACK. Zresztą w większości miast gdzie są kluby anarchistów nie ma albo są na wymarciu.

    • cywilOPM
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      edit-2
      1 day ago

      Z mojej perspektywy to jest dyskusja, czy Sahra Wagenknecht odciąga wyborców od AFD i dobrze, czy jednak to przypał.

      Rozwój DLR dają podejrzenie, że to przejdzie na szersze środowiska lewicowe (nie-anarchistyczne). A wtedy zabraknie miejsca dla takich śmieszków jak ja :(

      EDIT: A co do ulotek, to racja, że nic by nie dały. Teraz jest totalna bańkowość informacji. Podejrzewam, że większość członków klubów DLR nigdy nie słyszała o krytyce DLR z pozycji hehe lewicowych. Taki mamy klimat.