- cross-posted to:
- publicystyka
- cross-posted to:
- publicystyka
cross-postowane z: https://szmer.info/post/769795
Wklejam krytykę podcastu Dwie Lewe Ręce, bo widzę, że często jest linkowany na szmerze
Wzmocnić państwo, dać urzędom większe możliwości kontroli! I policji więcej pieniędzy! I chuj, że bliżej dojścia do władzy i skorzystania z tej siły jest mentzen niż lewica, ale ważne żeby państwo było silne i obywatel nie miał żadnych szans walki z nim.
Tak widze DLR i śpiewaka. Państwo powinno mieć tyle uprawnień ile chcielibyśmy dać największemu wrogowi, a nie utopijnej wizji idealnego wladcy.
Myślę, ze jak lewicy tego typu rośnie, to anarchistom proporcjonalnie też, tzn nie ma co sie z nimi kopać i oby jakichkolwiek mediów lewicowych było więcej
Można zrobić bingo dwóch lewych rąk z tekstami typu “musimy dofinansować polską policję” i “łołk młodzież znowu atakuje” na czele
Ale ludzie to kupują, chodzą na to, także na wydarzenia IRL ‘___’
Może też powinniśmy chodzić, żeby tych ludzi radykalizować.
Można coś robić, ale znajomemu poczytny portal hehe lewicowy nie wydrukował już tekstu krytycznego o nich. Może to doomeryzm, ale może być za późno :(
Choć swoją drogą rozdawanie ulotek przed ich spotkaniami to wyborny pomysł xD
Jaki portal?
To niech wrzuci ten tekst gdzieś indziej.
Machną ręką i nie chciał bóldupić. Pewnych zjawisk się już nie zatrzyma, a dawanie świadectwa to nudne zajęcie.
To niech wrzuci to tu.
Może po prostu artykuł jest bardzo słaby, a Wy szukacie teorii spiskowej.
Tak też mogło być xD
Jakby wiadomo, że nie trzeba się zgadzać z DLR ale sam uczestniczę w życiu Klubu DLR u siebie w mieście i mogę z całą pewnością powiedzieć, że w 90% to ludzie bez większego doświadczenia aktywistycznego, organizacyjnego, o poglądach które albo są zupełnie neofickie (Konfederacja/prawica -> Śpiewak/Matysiak/DLR pipeline jest realnym zjawiskiem, choć oczywiście o rozmiarach nadal niedużych) albo zwyczajnie pasują do DLR. Gdyby nie DLR to nie byłoby ich nigdzie - zwłaszcza, że kluby powstają w coraz mniejszych miastach (np. Częstochowa, Jelenia Góra, Rzeszów).
Dla nich anarchizm, lewica wolnościowa etc. zwyczajnie nie istnieją, nie mogą mieć nawet jakiegoś powabu bo zwyczajnie tego nie ma w ich świadomości, zresztą tak jak dla większości ludzi poza wąską scenowo-aktywistyczną banieczką. Robienie aktywności w kontrze do tego nie przyniesie skutku raczej. Jak ktoś był nastawiony do Dymka czy Giełzaka negatywnie wcześniej to zwyczajnie podkastu nie słucha. A jak ktoś słucha i angażuje się w kluby, regularnie słucha, chodzi na wydarzenia to mu odpowiadają i nie sądzę by ulotka FA Wrocław zmieniła jego zdanie.
Dobrze, że Dymek i Giełzak robią to co robią, bo realnie stworzyli społeczność, która wciąga ludzi w JAKĄKOLWIEK lewicowość, wspólnotowość etc. To nie jest tak, że gdyby DLR nie było, to ci ludzie chodziliby na demo graniczne czy działali w ACK. Zresztą w większości miast gdzie są kluby anarchistów nie ma albo są na wymarciu.
Z mojej perspektywy to jest dyskusja, czy Sahra Wagenknecht odciąga wyborców od AFD i dobrze, czy jednak to przypał.
Rozwój DLR dają podejrzenie, że to przejdzie na szersze środowiska lewicowe (nie-anarchistyczne). A wtedy zabraknie miejsca dla takich śmieszków jak ja :(
EDIT: A co do ulotek, to racja, że nic by nie dały. Teraz jest totalna bańkowość informacji. Podejrzewam, że większość członków klubów DLR nigdy nie słyszała o krytyce DLR z pozycji hehe lewicowych. Taki mamy klimat.