• Do zdarzenia, jak podają źródła Onetu, doszło 14 maja. Podczas ćwiczeń w Nadarzycach jeden z pilotów myśliwca MiG-29 ostrzelał z działka kaliber 30 mm drugi myśliwiec, robiąc dziury w jego poszyciu i naruszając konstrukcję
  • MON potwierdziło, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego bada takie zdarzenie lotnicze. Odmówiło jednak odpowiedzi na pytania dotyczące jego okoliczności
  • Piloci, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że winny jest podupadający system szkolenia. – Na pewno wystąpił tutaj problem z wyszkoleniem załóg i stosowaniem przez nie zasad bezpieczeństwa – ocenia gen. Tomasz Drewniak, były inspektor Sił Powietrznych RP
  • Nie wiadomo, czy ostrzelany MiG-29 wróci do służby. Jego remontu, jak twierdzą nasze źródła, chcą się podjąć Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 z Bydgoszczy. Pojawiły się jednak obawy, czy po remoncie jego stan techniczny będzie pozwalał na bezpieczne latanie