- cross-posted to:
- transport
- cross-posted to:
- transport
cross-postowane z: https://szmer.info/post/6200312
Zaczyna się wykup ziem na pierwszym odcinku przyszłej linii Kolei Dużych Prędkości Warszawa - Wrocław. Na razie państwo przejmuje tereny między Warszawą a Łodzią, odcinek do Wrocławia jest drugi w kolejce. Już wiadomo jednak, że nie obejdzie się bez wyburzania domów pod Wrocławiem i likwidacji ogródków działkowych w samym mieście. I to już niebawem, bo w 2035 roku po nowych torach ma już przejechać pierwszy pociąg.
Kolej Dużych Prędkości pojedzie po całkowicie nowym torowisku. Pociągi mają tędy pędzić z prędkością 320 km/h, nie mogą natknąć się po drodze na lokalne czy regionalne składy. Na Dolnym Śląsku linia poprowadzi przez powiaty oleśnicki, oławski i wrocławski. No i przez sam Wrocław, bo pociągi mają dojechać do Dworca Głównego. Właściciele nieruchomości, przez które poprowadzą nowe tory na razie mogą dobrowolnie zgłaszać swoje oferty sprzedaży terenów i budynków państwu. To, oprócz samej zapłaty, proponuje m.in. pomoc przy przeprowadzce, rekompensatę z tytułu utraty zdolności kredytowej, kursy zawodowe i szkolenia oraz rentę dla tych, którzy będą musieli zakończyć działalność rolniczą. Ci którzy działek nie sprzedadzą dobrowolnie, zostaną wywłaszczeni. - Spółka realizuje program dobrowolnych nabyć w pierwszej kolejności dla odcinka Warszawa-Łódź. Planujemy jego uruchomienie dla odcinka Łódź-Wrocław, ale termin zależy od uzyskania właściwych decyzji środowiskowych - deklaruje spółka Centralny Port Komunikacyjny, która odpowiada za tę inwestycję. Czasu jest niewiele. Szybkie pociągi z Warszawy do Łodzi mają dojechać w 2032 roku, do Wrocławia - trzy lata później. KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA MIEJSC, PRZEZ KTÓRE POJEDZIE SZYBKI POCIĄG
Działkowcy z ROD Orlik przy ulicy Głubczyckiej we Wrocławiu już wiedzą, że szybki pociąg pojedzie zaraz za płotem ich ogródków. Część działek będą musieli oddać, bo leżą w obszarze bezpieczeństwa. - Byli tu dwa lata temu, mierzyli, sprawdzali mapy. Zapowiadali, że chodzi o jeden rząd ogródków, ten przy ogrodzeniu od strony torów - pokazują nam na miejscu działkowcy. Dla części z nich znajdzie się miejsce na nowe ogródki w głębi Orlika. Ale dla wszystkich go nie wystarczy.
- Trzymamy rękę na pulsie. Ale oficjalnie nadal nie wiemy, ile ogrodów będziemy musieli oddać - mówi prezes ROD Orlik Łukasz Miszczuk. Z ostrożnych szacunków wynika, że będzie ich ze 20, może 30. - Czekamy na dokładne mapy. No i na daty, bo ich też nie znamy - podkreśla prezes. Na najbliższe miesiące Centralny Port Komunikacyjny zapowiedział przeprowadzanie na trasie szybkiej kolei we Wrocławiu odwiertów. Na razie nie będzie się to wiązało z rozbiórkami. - To ostatnie pismo, jakie od nich dostaliśmy - dodaje Łukasz Miszczuk.