Leśnicy po raz pierwszy pojechali na miejsce w piątek. – To dorośli ludzie, ktoś z nich znalazł informację, że w tym miejscu była kiedyś wieś Leśnice i postanowili tu zorganizować imprezę muzyczną. Przyjechali samochodami, rozbili namioty, wystawili głośniki – mówi Krzysztof Szydłowski ze Straży Leśnej Nadleśnictwa Warcino.

–Nie ma tam jednego organizatora, więc trudno ustalić odpowiedzialnego. Owszem, jest głośno, a my nie zostaliśmy poinformowani o wydarzeniu i nie wyraziliśmy zgody na wjazd do lasu, ale rozmawialiśmy z tymi ludźmi i okazują się przyzwoici. Przywieźli swoje toi-toie, ustawili śmietniki, nie robili problemów, by ich wylegitymować. Postanowiliśmy ich więc tylko pouczyć i umówiliśmy się, że w niedzielę rano wyjadą, a my sprawdzimy w jakim stanie zostawili to miejsce.