Też używam KDE, ale czuję się jego zakładnikiem. To jedno z niewielu tradycyjnych środowisk które się ostało w ewolucji o nazwie Wayland. Wybierając to środowisko wybrałem pewien kompromis. Nie czuję się rozpieszczony przez wszystkich. Czuje, że każdemu czegoś brakuje, a ja wybrałem to, w którym brakuje mi najmniej. Mimo wszystko i tak jestem zablokowany. Nie wiem czy to kwestia używanej przeze mnie dystrybucji i KDE6, czy nieumiejętności. Nie umiem skonfigurować tego dla trzech narodowości na raz. Łatwiej jest chyba to zrobić jako trzech różnych użytkowników. W Gnome na Ubuntu i Windows było to łatwiejsze.
Na prostych kompozytorach jest łatwiej, że względu na ich elastyczność. Jednak one mają inne, większe wady. Niri nie obsługuje programów X11. Hyprland nie współgra z moim workflow. Zaśmiecam pulpit nachodzącymi na siebie oknami różnych programów i to mi odpowiada. Lubię mieć wszystko w zasięgu, bo korzystam w różnej konfiguracji z dwóch programów na raz z większego zbioru. W KDE nie używam wielu możliwości, więc nie wiem czy opłaca się używać tyle zasobów dla funkcjonalności XFCE. Jeśli nauczę się konfigurować Waybar, to pewnie stworzę sobie środowisko o wystarczających możliwościach na bazie Hypr z pływającymi oknami lub Labwc.
Jeszcze raz dziękuję, że odważyłeś się tu napisać :)
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Też używam KDE, ale czuję się jego zakładnikiem. To jedno z niewielu tradycyjnych środowisk które się ostało w ewolucji o nazwie Wayland. Wybierając to środowisko wybrałem pewien kompromis. Nie czuję się rozpieszczony przez wszystkich. Czuje, że każdemu czegoś brakuje, a ja wybrałem to, w którym brakuje mi najmniej. Mimo wszystko i tak jestem zablokowany. Nie wiem czy to kwestia używanej przeze mnie dystrybucji i KDE6, czy nieumiejętności. Nie umiem skonfigurować tego dla trzech narodowości na raz. Łatwiej jest chyba to zrobić jako trzech różnych użytkowników. W Gnome na Ubuntu i Windows było to łatwiejsze.
Na prostych kompozytorach jest łatwiej, że względu na ich elastyczność. Jednak one mają inne, większe wady. Niri nie obsługuje programów X11. Hyprland nie współgra z moim workflow. Zaśmiecam pulpit nachodzącymi na siebie oknami różnych programów i to mi odpowiada. Lubię mieć wszystko w zasięgu, bo korzystam w różnej konfiguracji z dwóch programów na raz z większego zbioru. W KDE nie używam wielu możliwości, więc nie wiem czy opłaca się używać tyle zasobów dla funkcjonalności XFCE. Jeśli nauczę się konfigurować Waybar, to pewnie stworzę sobie środowisko o wystarczających możliwościach na bazie Hypr z pływającymi oknami lub Labwc.
Jeszcze raz dziękuję, że odważyłeś się tu napisać :)