- cross-posted to:
- linux@lemmy.world
- cross-posted to:
- linux@lemmy.world
Chyba na serio coś jest na rzeczy z tymi influencerami testującymi LInuksa.
Wpadł mi kolejny materiał w tym temacie do listy na YT: https://www.youtube.com/watch?v=MVM3sRD9q8MOglądałem wywiad z użytkownikiem Mac, który lubi kafelki i neovim. On powiedział, że kiedy używa Linuksa w swoich filmach to ma większą oglądalność w tych tematach. Więc może jest jakiś trending.
Ostatnio napotkałem na YT filmy inne filmy o instalowaniu Linuksa zamiast Win11 i zastanawiałem się, czy to jakaś nowa moda.
Statystyki Steama oczywiście nawet nie drgnęły.
Bo ludzie jak w czasach visty, w8 itp. wierzą, że to przełomowy moment w którym ms się potyka i jest szansa dla Linuksa. Potyka się w tym sensie, że W10 kończy wsparcie w październiku (można przedłużyć wsparcie o rok). W11 ma wymagania sprzętowe i potrzebny jest komputer nowszy niż z 2017 roku. Oni wierzą, że pełno ludzi ma stare komputery i Linux pomoże im działać dalej ze wsparciem. Tylko, że PC nie jest już jakąś główną platformą jako komputer osobisty. Większość ludzi i tak nie będzie umiała go zainstalować.
Ten film wydawał mi się wyjątkowy bo to jakiś popularny youtuber. A to mój pierwszy film, który z nim oglądałem. Podszedł ambitnie do tematu.
To mój drugi film od niego. On nie pokazuje niczego nowego, wiele ludzi (w tym ja pare lat temu) przechodzi przez dokładnie ten sam proces “odkrywania” możliwości personalizacji i modyfikacji systemu na własne potrzeby i/lub dla zabawy.
W moim przypadku skończyło sie na gołym KDE którego używam do dziś. Nie dotykam już Windowsa od paru lat.
Lepszy filmik pokazujący aktualny stan “Linuxa” w tym przypadku nakierowany na okazjonalnych graczy i przeciętnego kowaldkiego: https://www.youtube.com/watch?v=Sa8nMiEoti0&t=420
Osobiście uważam że dla osoby która używa komoutera głównie dla przeglądarki i okazjonalnego grania taki Bazzite z KDE jest lepszy od Windowsa, jest bardziej jak Mac gdzie ty jako użytkownik mozesz zainstalować gry/programy ale co byś nie zrobił nie zepsujesz samego systemu.
Ale wiadom nie jest dla wszystkich bo firmy aktywnie blokują uruchamianie gier na Linuxie bo nie mając pełnej kontrolj nad twoim komputerem, nie mogą “efektywnie” przeciwdziałać oszukiwaniu w grach online. Windows jest jeden i jest podpisany cyfrowo przez microsoft więc gry mogą próbować wykrywać modyfikacje gry/systemu szczegolnie gdy stworzą sterownik do windowsa podpisany cyfrowo przez microsoft który umożliwi śledzenie wszystkiego co się dzieje i co użytkownik robi na komouterze.
Gram w gry, ale nie jestem gamerem grającym w gry kóre wymagają antycheata. Używam komputera głównie do gier, pracy i czynności ktore są upierdliwe by je robić na urządzenu mobilnym.
I zgadzam sie w 100% że urządzenia mobilne wypierają wszystko, sam piszę ten komentarz z komórki 🫣
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Też używam KDE, ale czuję się jego zakładnikiem. To jedno z niewielu tradycyjnych środowisk które się ostało w ewolucji o nazwie Wayland. Wybierając to środowisko wybrałem pewien kompromis. Nie czuję się rozpieszczony przez wszystkich. Czuje, że każdemu czegoś brakuje, a ja wybrałem to, w którym brakuje mi najmniej. Mimo wszystko i tak jestem zablokowany. Nie wiem czy to kwestia używanej przeze mnie dystrybucji i KDE6, czy nieumiejętności. Nie umiem skonfigurować tego dla trzech narodowości na raz. Łatwiej jest chyba to zrobić jako trzech różnych użytkowników. W Gnome na Ubuntu i Windows było to łatwiejsze.
Na prostych kompozytorach jest łatwiej, że względu na ich elastyczność. Jednak one mają inne, większe wady. Niri nie obsługuje programów X11. Hyprland nie współgra z moim workflow. Zaśmiecam pulpit nachodzącymi na siebie oknami różnych programów i to mi odpowiada. Lubię mieć wszystko w zasięgu, bo korzystam w różnej konfiguracji z dwóch programów na raz z większego zbioru. W KDE nie używam wielu możliwości, więc nie wiem czy opłaca się używać tyle zasobów dla funkcjonalności XFCE. Jeśli nauczę się konfigurować Waybar, to pewnie stworzę sobie środowisko o wystarczających możliwościach na bazie Hypr z pływającymi oknami lub Labwc.
Jeszcze raz dziękuję, że odważyłeś się tu napisać :)
Czyli Wonziu wyprzedził swoje czasy ;-)
Jeśli to dotyczyło następnego wpisu i jego komentarzy, to się zgadzam.
Ja cały czas odnoszę wrażenie, że po miesiącu przeistoczy się to kampanię influencerską jakiegoś Pop!_OS.
Nie wierzę w bezinteresowność ludzi z milionami subskrybentów na YT.
Jest ostatnio dużo takich opracowań w stylu Arch+Hyprland. Jeśli miałbym stawiać na jakiegoś sponsora, to na Volvo.
DHH napisał, że Arch+Hypr to odkrycie ukazujące prawdziwego Linuksa. Nie jakieś upodabnianie się do Windows i Mac OS. Dlatego jest atrakcyjne i przekonuje współczesnych nerdów bardziej, niż poprzednie próby polegające na “przecież wszystko jest tak samo jak w twoim obecnym systemie”.
Lacky czy podoba ci się temat systemu “reaktor”?
Na swój spokój działał na mnie uspokajająco. Co do samego filmu to miałem wrażenie jakbym oglądał jeden z filmików o linuksie z lat 2000.
W tamtym czasie nie byłem dobrym linuksiarzem. Nie miałem kultury. Moje poczucie estetyki przypominało mullet.
@Lacky jesteś pierwszą znaną mi osobą, którą uspokaja widok reaktora. ;-)
Nie tyle reaktora co ogólnie widok na to całe blokowisko. Nie wiem jak inaczej nazwać to uczucie.
Wiem o czym piszesz. Odwiedzam pudełko dyskietek 3.5" w kantorku żeby sie uspokoić. ;-)
Wewnętrzna śmierć doomera.