Przykra sprawa, tak się kończy instalowanie Linuksa na komputerze. ;-)
A tak na serio, podoba mi się entuzjazm tego kolesia po zrobieniu tych wynalazków.
Jak prowadziłem rozmowy techniczne w jednej firmie, oceniałem lepiej kandydatów, którzy rozkręcali się podczas opowiadania o swoich projektach.Ciekawe, czy poznał w trakcie prac jakiś język programowania.
Chronologicznie to wyglądało tak: Wyprowadzka z rodziną do Japonii -> Instalowanie Linuksa -> DIY -> Pozbycie się usług od korporacji i self hosting (opowiada o tym w następnym odcinku).
Entuzjazm jest fajny w hobby. Praca to coś innego. To jak byś lubił robić gyoza na obiad dla rodziny. Wszyscy mówią, że są dobre i masz miłe uczucia. Praca w takiej branży to robienie 10000 gyoza dziennie. To tylko mała, popularna restauracja w centrum.
Tak samo DIY. Możesz być fajnym wynalazcą. Robić rzeczy usprawniające twoje życie. Praca to robienie 50 takich rzeczy na kwartał. Istnieje entuzjazm by coś takiego robić. To inny entuzjazm. Na początku liczy się wykształcenie lub równowartość w doświadczeniu. Reszta kształtuje się podczas szkolenia i pracy.
Czy to ważne? Zrealizował swoje pomysły. To ważniejsze.
Z moich obserwacji ludzie mówiący z entuzjazmem o projektach mają statystycznie większe doświadczenie. Łatwiej jest im rozwiązać problem, z którym nie mieli wcześniej do czynienia.
Wiele zależy od stanowiska, na które zatrudniasz. Nie każdy wykonuje w firmie pracę “taśmową”.
Szkolenia w firmach nie budują doświadczenia, tylko ukierunkowują na określony sposób wykonywania pracy.Z moich wynika, że najlepsi są ludzie mający wewnętrzną dyscyplinę i oczekujący tego na zewnątrz. Bo tacy są w stanie dużo osiągnąć. Wydajna praca jest dość taśmowa. Nawet jeśli jest kreatywna.
Wiesz, jeśli jesteś po studiach i rozwiązujesz problemy typowe dla technikum, masz dużo przestoju, to jest problem gospodarki i kultury pracy. Dużo więcej satysfakcji jest z ambitnych projektów przekraczających granice tego co wydawało ci się, że potrafisz i możesz. Jeśli poczujesz że możesz, to z tej satysfakcji rodzi się entuzjazm do następnych wyzwań.
Nie ma się potem co dziwić, że jakiś region jest zależny informatycznie od innego. Skoro nie ma ambicji sięgnąć po te trudne i zrobić je lepiej niż tamci.