Wydaje mi się, że tradycyjnie prawicowe/konserwatywne oraz liberalne partie dążą do tego, aby zdecentralizować władzę i ekonomię, żeby osłabić władzę sektora publicznego. Kraje socjalistyczne, które obecnie istnieją/istniały mają zazwyczaj bardzo scentralizowaną administrację i często też ekonomię (jak ZSRR). Jednakże mam wrażenie, że część anarchistów lub post-wzrostowców jest za decentralizacją. Czy ktoś mógłby naprowadzić, jakie są obecne trendy na lewicy a właściwie jej różnych frakcjach?
Zapomniałem sprecyzować, że chodzi mi o decentralizację władzy państwowej/publicznej. W pełni się zgadzam, że liberałowie dążą do scentralizowaniu władzy i kapitału w ręku najbogatszych i za tym większość prawicowców tęskni.
Dzięki za rzucenie światła na ten temat i polecenie Bookchin’a.