• WFA OP
    link
    12 years ago

    Okazją było też rozedrganie Sahelu – pasa rozciągającego się wzdłuż południowych obrzeży Sahary od Senegalu po Sudan. W tym regionie zmiany klimatu postępują najszybciej na świecie, co wyostrza tlące się tam konflikty czy podziały etniczne. Rosja jako siła stabilizująca, cementująca przewroty wojskowe, może jeszcze oddelegować swoich ludzi do stróżowania przy kopalniach w niebezpiecznych regionach (koncesje wydobywcze są częścią rozliczenia) albo dorzucić kredyty – to odległe plany – na budowę elektrowni atomowych.

    Rosja jest przy tym w pełni świadoma swoich ograniczeń. Korzysta z wagnerowców, bo nie ma dość potencjału wojskowego, by zaangażować się na kilku frontach – jednocześnie wokół Ukrainy i jeszcze w Syrii. Nie ma też szans, by swoją propozycją eksportową rywalizować z Chinami w handlu detalicznym. Tak samo jej firmy nie stają masowo do rywalizacji o kontrakty infrastrukturalne, nie budują dróg i kolei, w czym specjalizują się Chińczycy. W przeciwieństwie do nich nie stroni od stawiania ideologicznej kontry dawnym metropoliom, zwłaszcza Francji.

    Prezydent Emmanuel Macron odlicza dni do wyborów prezydenckich i podczas niedawnych rozmów na Kremlu z Putinem w sprawie Ukrainy musiał także myśleć o odcinku afrykańskim. Nie chodzi jedynie o pamięć o przeszłych wpływach, np. kopalnie uranu w Nigrze dają kilkanaście procent paliwa potrzebnego francuskiej energetyce jądrowej. Sahel jest łącznikiem południa Afryki z Europą, ale także szlakiem przerzutu tego wszystkiego, co warto sprzedać na czarnym rynku w Europie, a co mogłoby zostać przechwycone w europejskich portach. Pick-upami i ciężarówkami jadą południowoamerykańskie narkotyki. Tędy podróżują też migranci, którzy po pokonaniu Sahary wsiadają do łodzi i pontonów na brzegu Morza Śródziemnego. Kto steruje tym ruchem, decyduje o nastrojach w dalekiej Europie.

    Polityka 9.2022 (3352) z dnia 22.02.2022; Świat; s. 60 Oryginalny tytuł tekstu: “Operacja Przyjaciel”