Z całym szacunkiem dla walki: niektórx z nas już nie apelują o żadne “małżeństwa”, gdyż gwarancje państwowe po prostu nie są im do czegokolwiek potrzebne – ludzie poszukują symbolicznego uznania, aby “lepiej żyć ze społeczeństwem i historią”, lecz z tego można “wyrosnąć” – jeśli o formalizowane związki (hetero, patchwork, homo, polyamorous, …) chodzi:
http://www.wprost.pl/kraj/391397/zwiazki-partnerskie-mozliwe-juz-teraz.html
– dekada temu, i to od religijnych(sic!) prawników.
Niby nie chodzi, ale w obecnym systemie prawnym małżeństwo daje więcej niż jakikolwiek związek. No i potrzebujemy tego choćby dlatego, żeby osoby trans po zmianie danych nie musiały rozwodzić się z małżonkiem.
Z całym szacunkiem dla walki: niektórx z nas już nie apelują o żadne “małżeństwa”, gdyż gwarancje państwowe po prostu nie są im do czegokolwiek potrzebne – ludzie poszukują symbolicznego uznania, aby “lepiej żyć ze społeczeństwem i historią”, lecz z tego można “wyrosnąć” – jeśli o formalizowane związki (hetero, patchwork, homo, polyamorous, …) chodzi: http://www.wprost.pl/kraj/391397/zwiazki-partnerskie-mozliwe-juz-teraz.html – dekada temu, i to od religijnych(sic!) prawników.
Niby nie chodzi, ale w obecnym systemie prawnym małżeństwo daje więcej niż jakikolwiek związek. No i potrzebujemy tego choćby dlatego, żeby osoby trans po zmianie danych nie musiały rozwodzić się z małżonkiem.
no ok, co nie zmienia faktu, że każda osoba powinna mieć taką możliwość, niezależnie od tego czy zechce z takiego prawa skorzystać czy nie