Waćpan

  • 125 Posts
  • 500 Comments
Joined 2 years ago
cake
Cake day: July 20th, 2023

help-circle





  • WaćpantoPublicystykaAmerykańska hipokryzja
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    5 days ago

    Dzięki za krytykę!

    1. Koncept/wartościowanie polegają na tym, iż co najwyżej mogą to być toksyczne słowa, hejt, a przy odrobinie szczęścia może nawet ich nie usłyszymy. Uważam, z rezygnacją, że niżej się po prostu nie da zejść. Wierzę w Debaty Oksfordzkie, cywilizowany spór, w pełni świadomy, że to w dającej się przewidzieć przyszłości będzie margines. Dążenia autorytarne, agresja, byłyby przeciwko zasadzie “wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej”.
    2. Ej, ej! Można być protosymetrystą i antyautorytarystą. Żadnych Duginów, Musków ani despotów! :-P Petru – niech sobie żyje w swoim świecie. Donald, Prezes, Ludowcy, Człowiek-Koń (Romek; późny, nie ten LPRowski) – tak samo. Nawet jacyś patocelebryci – a niech sobie żyją. Wiem to na pewno, że ich strategie przetrwania czy wartościowania świata są – choćby dla nich tylko, subiektywnie – niesłuszne?
    3. Filaryzacja Społ./Konsocjonalizm nie ignoruje tego, iż istnieją wspólne zagadnienia – problemy są adresowane, acz nie w sposób np. anarchiczny/anarchistyczny, gdyż wysyła się delegatx-reprezentantx, gdzie tx mogą grać w swoje gierki i w bardziej “feudalnych” Filarach zapewne chętnie wytworzą różne (dziedziczne nawet) koterie i elity. Spotkałem się z opinią, iż w Niderlandii tak się zdarzało. To, co stanowi przewagę, to że jeśli w jakimś temacie nie udaje się zbudować konsensusu, to on nie jest regulowany na centralnym szczeblu (mogą sobie Filary wewnętrznie stawiać wykładnie). Występuje problem duplikacji instytucji, tj. nieracjonalnego gospodarowania zasobami, gdyż komfortowo każdy Filar buduje własne (np. szpital z aborcją i bez; szkoła demokratyczna, pruska, religijna, choć akurat w NL szkoły były ponoć wspólne dla Socjaldemokratx i Liberałów; instytucje z DEI i bez). Motywację stanowi przekonanie, iż właśnie ideologii pogodzić nie sposób – twarde, empiryczne dane można – skutki zmian klimatycznych zostały nazwane przez Naukę: Osoby Empatyczne mogą je przełożyć na cierpienie istot, “kosmici/bigoteria” na straty finansowe i gorszy widok z okna, “biznesowi cynicy” na dłuższy sezon wegetacyjny czy budowlany.
    4. 🙏

  • WaćpantoPublicystykaAmerykańska hipokryzja
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    1
    ·
    edit-2
    5 days ago

    Szczerze, nie jestem zwolennikiem tych rozjechań, które sugerują jakąś masowość. W ogóle nie za bardzo popieram polityki większościowe. Powszechny Fundamentalizm Konserwatywny a`la Project 2025 uznaję za tak samo nieżyciowy jak powszechny Marksizm Kulturowy z np. Poprawnością Polityczną czy Cancel Culture. Sorry, ale tak uważam. Może jestem alt-lefciarzem (deklaruję się jako Nierynkowy Wolnościowiec). W niektórych kręgach towarzyskich obowiązują wykładnie przemocowe, militarystyczne, rywalizacyjne i ludziom z tym jest dobrze. W innych dokładnie odwrotnie, jest Bezpieczniejsza, Empatyczna, Inkluzywna Przestrzeń, i też jest osobom dobrze. Kręgi te się nawzajem wręcz nienawidzą i zwalczają, to źródło frustracji. Nie widzę opcji porozumienia.

    Zakładając, że to nie jest jakieś rozmyślne działanie (divide et impera), wówczas najlepsze, co znalazłem, to:

    • wolterianizm i pluralizm – masz prawo głosić nawet toksyczne dla mnie treści, ja mam prawo po prostu ich nie słuchać ani nie uznawać,
    • protosymetryzm – strony próbujące wtłaczać swoje wartościowania innym – nawet z dobrą wolą – nabierają cech opresyjności,
    • Filaryzacja Społeczna/Konsocjonalizm – mentalności powinny grupować się z innymi mentalnościami (w tzw. Bańkach-Filarach) zamiast się antagonizować, zaś wysiłki (np. klimatyczne) zaledwie koordynować bez rozwijania ideologicznych podwalin (+/- powinnxśmy nawzajem kojarzyć “kto czuje co” z Powszechnej Oświaty),
    • transparentność – osoby nie powinny się obawiać deklarować swoich mentalności i Stref Komfortu, w tym triggerów (a`la Do Not Interact Lists).

    To podejście także nie ma samych plusów i jest jedynie “mniejszym złem w naszych czasach”. Uniwersalizmy IMHO nie działają.

    [edit]
    + pluralizm


  • Jednak ostatnie lata przeważnie zostawiam po angielsku (z wyjątkami). Choć badania wykazują, iż najskuteczniej pracuje się (uczy, komunikuje…) w języku natywnym, tak muszę wyznać, iż cenię też standaryzację i konsekwencję, a że korzystam prawie wyłącznie z Wolnego i Otwartego Oprogramowania (FLOSS – Free-Libre and/or Open Source Software), np. system operacyjny GNU/Linux, tak różnice w społecznościowych tłumaczeniach pomiędzy aplikacjami rodziły niekiedy konfuzje/dysonanse poznawcze.










  • Jak człek sobie odbiera życie w realiach takiej niesprawiedliwości, to już słuszniej zadziałać jak Luigi Mangione.

    Inna sprawa, że aaronsw przetarł szlak i od jego odejścia w 2013 r. co nieco się zmieniło. Być może Library Genesis, Anna’s Archive, Z-Library itd. mogą działać dzięki jego i innych (#GuerillaOpenAccess) poświęceniu.










  • Totalnie Twoje zdrowie! Tu podobnie. No i error polega na tym, że właściwie możnaby przestać odbierać media poza tzw. depeszami prasowymi, wyłącznie suchymi faktami. Tak też można, acz mam wrażenie, iż to “wykorzenia” – nie adresuje wyższych, wysublimowanych potrzeb wg piramidy Maslowa, zero wspólnoty i “człek chłodnieje”.

    Tym niemniej, jeśli masz np. ukonstytuowany światopogląd (w sensie, że to nie jest alienacja-zobojętnienie-anomia, a “tylko” b. krytyczna, lecz w jakiś sposób metodyczna, “algorytmizowalna” postawa wobec świata), wówczas IMHO to nadal niemało – i można mieć nadzieję bądź to na budowę właśnie filtru, który by odsiewał/rankingował te zbiasowane newsy/opinie (np. a`la Scorefile, Shinigami Eyes czy ew. Killfile, DNI lists – czego nie jestem wielkim fanem, gdyż IMHO Cancel Culture ma swój cywilizacyjny zestaw fallacies; może też tolerancja na zdania odrębne via wolterianizm, protosymetryzm), bądź to idealnie stworzyć własne medium/agregator, które by interpretowały rzeczywistość według tegoż (choć to pretty gigantyczna praca, tyle, że zapewne wartościowa – jeśli dana osoba ma “przemyślane horyzonty”, natomiast “tylko” nie ma reprezentacji, wówczas stanowi “ziarno kondensacji myśli krytycznej/odrębnej”, wnosi “ferment intelektualny”) – w sumie, Szmer itp. social news aggregators są taką platformą, tyle, że tu gros pozostaje na privie. Świta, że ktoś wniósł taki projekt, aby zdemokratyzować i usuwerennić cyfrowo algorytmy rekomendacyjne; m.in. taka pracka.

    To, co odróżnia m.in. Wolnościowcx od followersów polityk większościowych (“Lemingów”), to indywidualizm, też via pluralizm i zniuansowanie – u tych drugich panuje, mam wrażenie, skłonność do pewnego konformizmu, groupthinku, “szerokich namiotów”, też “zginania karku” – być może via tolerancja dla hierarchii, wykładni ex cathedra, autorytaryzmów czy może… fatalizmu, który im drenuje sprawczość.

    BTW, jedna obserwacja ad. wpunkt.online – co najmniej część publicystx ta sama, co w “Trybunie Ludu” (Izabela Sz., Ikon, Xavier W., …).

    Podrzucę jeszcze jedno Progresywne medium: europejska sieć Euractiv, w tym polskojęzyczna wersja (później już inne europejskie anglojęzyczne media, w tym grassrootsowe).



  • Tak, zgoda, już nazwa jest dziwna – ezo, metafizo, New Age’owy vibe. Tylko to nb. w nawiązaniu – wciąż piszę odpowiedź na Twój komentarz ad. wiarygodnych publikatorów (generalnie przyjmuję krytykę, bo już naprawdę nie za bardzo jest w czym jakościowym wybierać, więc to takie “najlepsze ze złych” i dziena za wpunkt.online!) – gdzie się teraz obejrzeć, aby wiarygodne, zrównoważone, pogłębione i nieudramatyzowane wiadomości/opinie czerpać z WWW choćby trochę zbieżne ze światopoglądem (bezideowych jest chyba więcej). Ot, po prostu – [samo]krytycyzm jako skill.





  • Nie czuj się marginalizowana plz, gdyż to klasyk, niestety – atomizacja, alienacja, niejawne hierarchie skutkujące frustracjami, inercją organizacyjną, nieelastycznością, a w przypadku błędów – spychologią. Dlatego np. niżej podpisany oddryfował w Merytoryczną Nierynkową Wolność (z egzaminami i paszportami – ot, alterelitaryzm/alterawangardyzm), zaś realnie nie widzi opcji coś koordynować z resztą populacji inaczej, niż via Filaryzacja/Konscjonalizm, gdyż jako gatunek ludzki to my inaczej nawet wartościujemy problemy, pomijając strategie ich rozwiązywania. Stworzyłxbyśmy swoje Truth Social, Albiclę (w sumie już mamy Wolnościowo-Lewackie instancje na Fediversie) oraz Fox News, TV Republikę i co byśmy tam napisałx? Iż zamiast korpo, lobbystów i Mordoru na Domaniewskiej powinny być Kolektywy i Spółdzielnie realizujące te same funkcje często wielokroć taniej (niestety, IMHO wcale nie zawsze efektywniej)? Tylko my to już wiemy. Markiewka to właśnie zauważa – media to jedno, zaś trafne adresowanie aspiracji społeczeństw to drugie. Wolnościowxcx nie zawsze mają motywację osobom “coś wiekopomnego zaszczepiać”, skoro nieraz już się z tą “idealistyczną iskrą” urodziłx; przeczuwają, że tej nie da się nauczyć czy przekazać. Zaś modyfikowanie (nawet “leczenie”) tych aspiracji to jest inżynieria społeczna. To trudny problem i ciężki dylemat. IMO nie tylko o hajsy biega.

    Tak czy owak ludzie próbują, można sobie posubskrybować np.:

    • tygodnik “Przegląd” w miejsce “Newsweeka”,
    • “Trybunę Ludu” (z przedrukami z “Renmin Ribao”…) w miejsce Dziennika.pl,
    • Lewicę.pl w miejsce “Rzepy”,
    • kwartalnik “Zdanie” w miejsce “Wszystko Co Najważniejsze”,
    • może coś tam “Polityka” w miejsce “Gazety Wyborczej”.