Rosyjska propaganda przybiera nowy kurs, przekazując widzom już nie tylko narrację o "denazyfikacji Ukrainy", ale podejmując także temat możliwości wybuchu konfliktu nuklearnego. W trakcie jednego z programów interweniował sam prowadzący. — Kiedy proponujesz atak sarmatami, zdajesz sobie sprawę, że na tej planecie nikt nie przeżyje? — zapytał obecnego w studiu gościa.
Myślę, że absolutnie celowo postanowili podbić poczucie zagrożenia na zachodzie. Ciekawe czy w oparciu o dane i faktyczne zrozumienie jaki wywoła to efekt (lęk prze pomocą Ukrainie?), czy na czuja z takim samym zrozumieniem, jak atak na Ukrainę.