Trochę mnie śmieszy określenie “prażajace dane” w sytuacji gdy danych po prostu nie ma. Te co są, są niemal bezwartościowe jeśli chodzi o szacowanie czegokolwiek poza trendem
Trochę mnie śmieszy określenie “prażajace dane” w sytuacji gdy danych po prostu nie ma. Te co są, są niemal bezwartościowe jeśli chodzi o szacowanie czegokolwiek poza trendem
Gdzieś mi mignęło info że w Kanadzie, USA lub UK (bo o tych państwach czasem coś przeczytam) covid szacuje się na 80% zakażeń grypopodobnych. Niektórym szpitalom brakuje i tak niewspółmiernie malo liczebnej załogi bardziej niż gdy nie było covid
Osobiście nie rozumiem czemu nie ma chęci do minimalizacji kosztów przestojów i L4, przecież to kosztuje pieniądze i zdrowie