Nie oczekuję, że się wywiąże, ale w końcu zaczynamy przesuwać mainstreamowej polityki we właściwym kierunku. Jeśli lewica i liberałowie będą mówić o mieszkaniach i cenach jedzenia, a prawica o wyklętych to myślisz, że dużo wygrają? Nie wiem, jakie pole ma im to dawać?
Nie oczekuję, że się wywiąże, ale w końcu zaczynamy przesuwać mainstreamowej polityki we właściwym kierunku. Jeśli lewica i liberałowie będą mówić o mieszkaniach i cenach jedzenia, a prawica o wyklętych to myślisz, że dużo wygrają? Nie wiem, jakie pole ma im to dawać?