A później tych obietnic nie zrealizuje. Tak jak ze związkami partnerskimi w 2011 roku. Ehhh 🤮🤮🤮
Śmiała teza, ale nie brzmi to zupełnie nieprawdopodobnie…
Na ile się Tusk wywiąże z tych obietnic, a na ile będzie słuchał doradców i swoich PRowców? Temat związków partnerskich, aborcji, praw pracowniczych, to coś, co da ogromne pole do popisu szurom prawakom. Nie sądzę by PO tym razem odważyło się z tym coś zrobić. PO jest jak woda po ziemniakach. Nijacy ludzie, nijakie poglądy, i idący tam, gdzie jest poparcie. Pamiętajmy że to dzięki PO mamy kult wyklętych, i to dzięki po różnego rodzaju nacjonalistyczne patologie były tolerowane czy nawet wpuszczane na salony.
Nie oczekuję, że się wywiąże, ale w końcu zaczynamy przesuwać mainstreamowej polityki we właściwym kierunku. Jeśli lewica i liberałowie będą mówić o mieszkaniach i cenach jedzenia, a prawica o wyklętych to myślisz, że dużo wygrają? Nie wiem, jakie pole ma im to dawać?