Niestety tak jest, że ekologia u liberalnych samorządowców jest tylko na pokaz, gdy trzeba wydębić zaproszenie na jakąś konferencję albo dofinansowanie od UE. I można jednocześnie betonować kolejne hektary ziemi pod drogi i fotografować się przed “łąką kwietną”. Prawicy niestety ostatnio dobrze wychodzi punktowanie tej hipokryzji elit - że np. na szczyt klimatyczny latają prywatnymi odrzutowcami ludzie, co mają decydować ile CO2 możesz wyemitować.
Sama odpowiedź urzędu na tę prowokację gazety warszawskiej to wzorzec z Sevres urzędniczego bełkotu na temat “dlaczego nie da się”, brzmi trochę jak tekst z ChatGPT na temat zalet wykolejania się tramwajów.
Niestety tak jest, że ekologia u liberalnych samorządowców jest tylko na pokaz, gdy trzeba wydębić zaproszenie na jakąś konferencję albo dofinansowanie od UE. I można jednocześnie betonować kolejne hektary ziemi pod drogi i fotografować się przed “łąką kwietną”. Prawicy niestety ostatnio dobrze wychodzi punktowanie tej hipokryzji elit - że np. na szczyt klimatyczny latają prywatnymi odrzutowcami ludzie, co mają decydować ile CO2 możesz wyemitować.
Sama odpowiedź urzędu na tę prowokację gazety warszawskiej to wzorzec z Sevres urzędniczego bełkotu na temat “dlaczego nie da się”, brzmi trochę jak tekst z ChatGPT na temat zalet wykolejania się tramwajów.