Zaskoczyło mnie, że aż tyle procent poparcia jest w tym sondażu, no ale z drugiej strony nawet na fedi widzę opinie typu “fajnie, że się zebrali i bronią swojego interesu”, “fajnie, bo rolnicy produkują jedzonko”, u ludzi którzy raczej wiedzą o o chodzi z globalnym ociepleniem, zachowaniem bioróżnorodności.
Brakuje jakichkolwiek sensownych głosów przeciwko postulatom rolników w debacie politycznej na wyższym szczeblu, przez co ludzie bez uformowanej opinii lgną do większości.
W kwestiach polityki klimatycznej z publicystów których podważam najlepiej wypada Jakub Wiech, który chce spytać rolników “jak inaczej chcecie zmniejszyć emisyjność?”, ale wtedy może wyjść, że po prostu nie chcą i jakoś to będzie. Odnośnie tego, że ukraińskie zboże trafia na polski rynek i nikt tego nie rozliczył przypuszczam, że umoczona jest większość klasy politycznej w związku z czym kończy się na jałowym odbijaniu piłeczki w stylu “nie bo ty”.
Zaskoczyło mnie, że aż tyle procent poparcia jest w tym sondażu, no ale z drugiej strony nawet na fedi widzę opinie typu “fajnie, że się zebrali i bronią swojego interesu”, “fajnie, bo rolnicy produkują jedzonko”, u ludzi którzy raczej wiedzą o o chodzi z globalnym ociepleniem, zachowaniem bioróżnorodności.
Brakuje jakichkolwiek sensownych głosów przeciwko postulatom rolników w debacie politycznej na wyższym szczeblu, przez co ludzie bez uformowanej opinii lgną do większości.
W kwestiach polityki klimatycznej z publicystów których podważam najlepiej wypada Jakub Wiech, który chce spytać rolników “jak inaczej chcecie zmniejszyć emisyjność?”, ale wtedy może wyjść, że po prostu nie chcą i jakoś to będzie. Odnośnie tego, że ukraińskie zboże trafia na polski rynek i nikt tego nie rozliczył przypuszczam, że umoczona jest większość klasy politycznej w związku z czym kończy się na jałowym odbijaniu piłeczki w stylu “nie bo ty”.