Od siebie dodam, że czasami przedszkola są, ale na tyle słabe, że jedno z rodziców wybiera “mniejsze zło” - czyli rezygnację z pracy zawodowej i pozostanie z dzieckiem w domu.

  • @miklo
    link
    210 months ago

    Nawet “słabe” przedszkole daje coś, czego szczególnie na wsi rodzice nie są w stanie dzieciom zapewnić - czyli kształtowanie umiejętności społecznych. Dziecko samo w domu z rodzicami, jeszcze w dodatku bez rodzeństwa w podobnym wieku, to jest duża szansa na problemy w pierwszych klasach szkoły. Ale takie argumenty znacznie słabiej przemawiają do rodziców niż żywa gotówka. Która jednak niczego nie rozwiąże jeśli będzie “zrzucana z helikoptera”. Każdy rząd dobrze wie, że na obietnicach lepszych usług publicznych się nie wygra wyborów bo na realne efekty trzeba dłuższego czasu niż jedna kadencja, a rząd populistów wie dodatkowo że taka oferta “do wszystkich” wyklucza możliwość sterowania elektoratem - bo po równo będzie z tego korzystać “lewactwo” , “libki” i “prawdziwi Polacy”. No i jednostkowo poprawa jakości życia w ten sposób jest niemierzalna więc nie można tez PR’owo sprzedać zależności “To dzięki naszemu rządowi [naszemu prezesowi…] masz w swoim życiu czegoś [np kasy…] o X więcej”

    • @didlethOP
      link
      110 months ago

      no właśnie nie do końca, bo słabe przedszkola nieraz same naciskają na izolację dziecka, które jest dla nich z jakiegoś powodu “problemowe”. I finalnie z dwojga złego lepiej, jak rodzice zapewnią socjalizację rzadziej, ale we własnym zakresie, niż jak zafundują dziecku przedszkolną traumę. Generalnie wiele od indywidualnej sytuacji zależy, ogólnie ciężki temat…