Clive Derby-Lewis, skazany na dożywocie za dokonanie wraz z polskim emigrantem Januszem Walusiem najgroźniejszego w konsekwencjach mordu politycznego w historii Republiki Południowej Afryki, umarł w czwartek na raka. Miał 80 lat.

Derby-Lewis, działacz południowoafrykańskiej białej prawicy sprzeciwiającej się demontażowi apartheidu, został wraz z Walusiem uznany za współwinnego zabójstwa Chrisa Haniego - przywódcy Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i jednego z czołowych przywódców Afrykańskiego Kongresu Narodowego walczącego z panującym w RPA ustrojem dyskryminacji rasowej.

  • @ANTIFA_JAWORZNOOPM
    link
    22 years ago

    Partia Komunistyczna była wtedy jedną z sił które dążyły do zniszczenia apartahidu, jakiejś znaczącej siły po jego upadku nigdy nie miała - choć, tak samo jak w Europie zachodniej, komuniści ( mamy tu na myśli państwowy komunizm - który sam w sobie jest totalnie błędny) mieli jakieś, nawet spore poparcie - bo tam komuniści nigdy nie rządzili.

    Ps: “ludność murzyńska” trochę słabo brzmi ;)