Stało się. Roman Giertych - tym nieco starszym z nas znany jeszcze jako wskrzesiciel Młodzieży Wszechpolskiej i lider Ligi Polskich Rodzin, tym nieco młodszym kojarzący się ze skakaniem wraz z KOD-em i naprawdę żałosnymi wzięciami na Twitterze - będzie kandydował z tak zwanego “obwarzanka poznańskiego” do Senatu.
ŻADNA z partii opozycyjnych będąca przy stole tzw. “paktu senackiego” nie zgłaszała sprzeciwu co do jego kandydatury. Tym samym, wbrew obietnicom Tuska, kreowanego na lidera opozycji, Jadwiga Rotnicka będzie musiała pożegnać się z Senatem.
Tyle właśnie warta jest dzisiejsza “opozycja”, tyle warte są obietnice i słowa Tuska. Queerfob wskakuje na miejsce senatorki, która miała odwagę mówić, że tęcza nie obraża. Zamiana doświadczonej hydrolożki - co ma niebagatelne znaczenie w kontekście sytuacji hydrologicznej w kraju - na (delikatnie mówiąc) kontrowersyjnego adwokata to nie tylko spadek jakościowy, lecz także policzek wymierzony ludziom z Poznania i okolic.
“Opozycja” uznała, że nie wystawi kontrkandydata Giertychowi, czyli de facto legitymizuje jego start w ramach “paktu”. Tym samym akceptuje utratę tak naprawdę pewnego mandatu, bo od czasu powołania OW 90 PiS nie miał tam szans.
Pokazuje to też nadchodzącą jakość rządzenia (o ile opozycja wygra) “zjednoczonej opozycji” - obietnice, umowy będą nieważne, jeśli w grę wejdzie kolesiowski interes.
Co możemy powiedzieć wkurzonym, rozczarowanym osobom z “obwarzanka” i nie tylko? Oczywiście, że powinnyśmy i będziemy protestować przeciwko neofaszystowskiemu nekromancie. A jeśli taki stan rzeczy ostatecznie zostanie przyklepany - namawiamy do oddania głosu nieważnego w wyborach do Senatu lub wzięcia zaświadczenia o prawie do głosowania i pojechania tam, gdzie głos nie pójdzie na skrajnie prawicowego dupka.
Stay tuned!
Smutne to jest, jak w krajach zmierzających do autorytaryzmu, opozycja myśli że autorytarnymi hasłami i kandydatami odbierze poparcie władzy.
W Turcji przecież było podobnie, kiedy przed drugą tura kandydat opozycji nagle poszedł w nacjonalizm i jakieś ksenofobiczne hasła.
A potem zdziwienie że PiS wygrywa.