W Polsce jest taki straszny aNtYsEmItYs, że aż pucybuty Netanjahu muszą wynajmować prywatną ochroną (za pieniądze od ambasady Niemiec i Izraela) i wzywać tabuny policji, bo zaraz jakiś hamasiarz dokona na nich straszliwego pogromu, jak w Amsterdamie, nie poznając apologetom kolonializmu użalać się nad sobą oraz głosić, że prawdziwy anarchista musi wspierać zabijanie migrantów na granicy z Białorusią, Ludobójstwo w Gazie, istnienie państwa, kapitalizmu i przemoc policyjną 🤡
Wlazłeś tutaj z tekstem, że lewica jest antysemicka a działacze propalestyńscy to hamasiarze. Obraziłeś w ten sposób wielu z nas. A na pytanie o konkrety zamiast normalnie to uzasadnić, odwołujesz się do nie wiadomo czego i oskarżasz mnie, że ja coś “sugeruję”, bo rzekomo wiem, coś co jest oczywistą wiedzą w warszawskiej lewackiej banieczce. To jest ten rodzaj biernej agresji, którą przepełnione są dyskusje na tych wszystkich kompostach i leftwawkach, którymi rzygam.