

PO jest w koalicji rządowej a Razem w opozycji.
PO jest w koalicji rządowej a Razem w opozycji.
Zastanawiałem się, czy to była akcja z wyrachowania i Millei świadomie napędził ofiary oszustom? Czy może skutek jego naiwnych liberariańskich poglądów na wolny rynek i pieniądz. Obawiam się, że to drugie.
Clickait to tytuł sugerujący coś innego niż to co jest w tekście w taki sposób by wywołać emocję i zachęcić do kliknięcia. To jest dokładnie to co robisz na przykład wrzucając zdanie wyrwane z kontekstu, które sugeruje cos innego niż Zełenski faktycznie powiedział.
Clickait ma określoną definicję. Wrzucania w tytule fragmentu wypowiedzi wyrwanego z kontekstu spełnia kryteria tej definicji.
Poprawny tytuł, który nie jest clickbaitem powinien brzmieć: “Ukraina nie może przeprowadzić wyborów bo jest w stanie wojny”
Wrzuciłeś fragment wypowiedzi Zełenskiego całkowicie wypaczając jej znaczenie. Przy oakzji wypaczyłeś to tak że jest zgodnie z kremlowską propagandą.
Ten jak i kolejny twój post z clikbaitami nastawionymi na kręcenie gównoburzy zgłosiłem już.
Zgłosiłem ten post do moderatorów. Przeginasz po całości.
Wdółgłos za kolejny prowokacyjny tytuł i to pomimo próśb osób abyś tego nie robił.
To nie jest opinia tylko stwierdzenie faktu. Nagłówek, który wstawiłeś jest clickbaitem.
Rosja nawet nie uważa Ukrainy za pionka, tylko traktuje dużo dużo gorzej.
W żaden sposób to nie wynika z przekazu Trumpa. Rosja od samego początku nie akceptowała niezależności Ukrainy. Putin wielokrotnie zapowiadał, że będzie dążył do “odzyskania” Kijowa zanim rozpętał tę wojnę.
Ten tekst to przykład słabego dziennikarstwa popularnonaukowego. Wnioski na temat leczenia zaburzeń u ludzi są wyssane z palca i niepoparte artykułem z Science. I jest to niestety smutny standard w przypadku tekstów dotyczących nauk neurokognitywnych. W 90% są bardzo słabe merytorycznie.
Prze te robaki jeszcze UE się rozpadnie. Rosyjska propaganda genialnie rozgrywa ten temat na social mediach.
Nie ma czegoś takiego jak “metoda diagnostyczna ADHD”. diagnozę wystawiają lekarze na podstawie różnych badań i wywiadu z pacjentem. Co więcej ADHD należy do jednostek nozologicznych o największej powtarzalności diagnoz w całej psychiatrii.
Ok, ale to średni temat na ironizowanie. Rząd federalny już zabiera osobom trans paszporty, a sam dekret Trumpa kojarzy się naprawdę nieciekawymi czasami. A za plecami Trumpa jest Musk, który wydaje się o wiele bardziej niebezpieczny.
Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) nakazały wycofanie wszystkich naukowych manuskryptów opracowanych przez ich badaczy, które są poddawane recenzji w czasopiśmie, aby można było usunąć z nich pewne sformułowania dotyczące płci.
Co oznacza dla nauki lawina dekretów Trumpa Dyrektywa, wysłana przez głównego dyrektora ds. nauki agencji do niektórych pracowników 31 stycznia, ma na celu dostosowanie CDC do dekretu wydanego w tym miesiącu przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który dąży do przywrócenia „biologicznej prawdy” rządowi federalnemu poprzez uznanie tylko dwóch płci: męskiej i żeńskiej. Dekrety mogą kierować agencjami w ramach rządu federalnego, ale nie mogą zmieniać obowiązujących przepisów.
Według kopii wiadomości e-mail udostępnionej w biuletynie Inside Medicine, manuskrypty nie mogą zawierać żadnych wzmianek o terminach takich jak „płeć”, „transpłciowość”, „osoba w ciąży”, „transseksualizm” lub „osoba niebinarna”. Naukowcy CDC, którzy są współautorami prac pochodzących spoza agencji, które zawierają te terminy, również powinni wycofać swoje autorstwo.
Nie jest jasne, ile raportów naukowych zostanie objętych tym nakazem, który dotyczy wszystkich manuskryptów napisanych lub współtworzonych przez badaczy CDC i obejmuje prace, które są przygotowywane do przesłania, w trakcie rewizji z redaktorami czasopism lub zostały zaakceptowane do publikacji, ale jeszcze nieopublikowane w Internecie. Nie jest również pewne, czy czasopisma, które mają własne zasady dotyczące omawiania płci i seksualności, będą przestrzegać dyrektywy. Dziedziny takie jak zdrowie publiczne, które przyjęły tożsamość płciową jako aspekt badań w tematach obejmujących nierówności zdrowotne, prawdopodobnie zostaną najbardziej dotknięte przepisami.
A kogo obchodzą głosowania w sejmie? PO jest u władzy a aborcja dalej nielegalna, bo utrzymanie władzy okazało się dla polityków ważniejsze.