1. Cześć, pozwól mi zacząć od kilku pytań dotyczących twojej osoby. Opowiedz mi trochę o sobie. Jak długo jesteś związany z ruchem anarchistycznym? Jak dowiedziałeś się o idei anarchizmu i jak zaczęło się twoje zaangażowanie?

Cześć, nazywam się Cris. Jestem pracownikiem w niepewnej sytuacji zatrudnienia (prekariuszem), mieszkam w ubogiej dzielnicy miejskiej i jestem współzałożycielem Etniko Bandido Infoshop & Community Resource Center — zdekolonizowanej antyautorytarnej autonomicznej przestrzeni zlokalizowanej w Manili, na tak zwanych Filipinach. Prowadzimy to miejsce od 2010 roku. Poza tym jestem zaangażowany w Local Autonomous Network (LAN), luźną sieć autonomicznych aktywistów, projektantów technologii odpowiednich, artystów, muzyków, akademików oraz niektórych osób ze środowiska punk/hc.

Jesteśmy również zaangażowani w różne kampanie ekologiczne, takie jak działania antygórnicze, przeciwko wydobyciu na dnie morskim, przeciwko budowie tam, przeciwko wielkoskalowym destrukcyjnym projektom energii odnawialnej (wielkie farmy wiatrowe) oraz przeciwko projektom tworzenia sztucznego lądu poprzez zasypywanie części Zatoki Manilskiej.

Od 2003 roku uczestniczę w inicjatywach anarchistycznych, takich jak Food Not Bombs, partyzanckie ogrodnictwo, organizowanie koncertów DIY oraz prowadzenie naszego pierwszego infoshopu, który nazwaliśmy Pinagkaisahan Kolektiba. Po raz pierwszy usłyszałem o anarchizmie od przyjaciela z dzieciństwa, który zaproponował dyskusję na ten temat podczas koncertu punkowego, który zorganizowaliśmy w 2003 roku. Wtedy poczułem, że to moje miejsce. Wydawka jedzenia potrzebującym w ramach Food Not Bombs.

  1. Opowiedz proszę o ruchu anarchistycznym na Filipinach. Ostatnim razem, gdy się spotkaliśmy, wspominałeś, że inicjatywy takie jak Food Not Bombs oraz różne grupy anarchistyczne są aktywne w wielu miastach na Filipinach.

Inni mogą mieć własne historie, ale to, co powiem, opiera się na moich doświadczeniach i obserwacjach. Wpływy anarchistyczne silnie zakorzeniły się w kulturze punkowej na początku lat 90., kiedy — dzięki dostępowi do zachodniej muzyki — anarchistyczna literatura w formie zinów i magazynów dotarła na Filipiny. Dało to możliwość poznania takich idei jak Food Not Bombs, ekoanarchizm, wegetarianizm czy antycywilizacja.

W tamtym czasie anarcho-punkowcy podróżowali autostopem po różnych częściach archipelagu i dzielili się tymi ideami. Od tego momentu ludzie zaczęli je przyjmować i rozwijać na swoim lokalnym gruncie, szczególnie działalność Food Not Bombs, ponieważ była to najbardziej praktyczna forma reagowania na niesprawiedliwość społeczną — w kraju, w którym miliony ludzi są ofiarami głodu i ubóstwa.

  1. Z tego, co czytałem, w samej Manili regularnie organizowanych jest wiele różnych wydarzeń przez środowiska anarchistyczne. Czy mógłbyś opowiedzieć więcej o tych wydarzeniach i o anarchistycznej aktywności w Manili?

Jeśli chodzi o inicjatywy, w które jestem obecnie zaangażowany, uczestniczymy w wielu działaniach i wydarzeniach, które mają na celu pokazywanie wartości anarchistycznych poprzez inicjatywy wzajemnej pomocy. Działamy w różnych kampaniach, takich jak przeciwko wydobyciu surowców czy sprzeciw wobec korupcji.

W ostatnich miesiącach nasza organizacja, Network for Community-Centered Renewable Energy Advocates (Sieć Promotorów Społecznościowej Energii Odnawialnej), intensywnie współpracuje z lokalnymi stowarzyszeniami sąsiedzkimi, dzieląc się wiedzą i umiejętnościami technicznymi dotyczącymi energii odnawialnej, takiej jak energia słoneczna. Celem jest to, aby społeczność mogła sama kontrolować i samodzielnie zarządzać swoim zużyciem energii i własną elektrycznością.

Prowadzimy również lokalnie kierowaną sieć antykorupcyjną o nazwie Pasig Laban sa Korapsyon, która stawia wyzwanie lokalnym władzom i domaga się autentycznego udziału mieszkańców w zarządzaniu publicznym i audycie, promując przejrzystość i odpowiedzialność.

Local Autonomous Network współpracuje także z Alyansa Tigil Mina (Koalicją „Stop Wydobyciu”) w zakresie wymiany informacji, badań, organizowania protestów oraz prowadzenia szkoleń. Sprzeciw społeczny wobec budowy szkodliwej dla środowiska zapory Kaliwa na Filipinach.

  1. Chciałbym, żebyś opowiedział o ostatnim skandalu korupcyjnym na Filipinach. Jaki jest jego kontekst? Co dokładnie się wydarzyło? Dlaczego tak głęboko poruszyło to opinię publiczną?

Och, no tak — korupcja jest tu obecna w rządzie odkąd tylko powstało państwo, ale tym razem sprawa została nagłośniona przez samego prezydenta Marcosa Jr. Być może chciał w ten sposób zapisać się w historii, pokazując, że uznaje problem korupcji. Wskazał prywatnego wykonawcę powiązanego z fikcyjnymi projektami przeciwpowodziowymi, realizowanymi rzekomo we współpracy z agencjami rządowymi, takimi jak Departament Robót Publicznych i Dróg (DPWH). Ostatecznie doprowadziło to do ujawnienia podejrzanych „wrzutek budżetowych” w kongresie i senacie.

Parlamentarzyści, sekretarze tych instytucji oraz prywatni kontraktorzy potajemnie współpracowali ze sobą, by przejąć publiczne pieniądze na projekty, które nigdy nie istniały lub były wykonane w sposób skrajnie wadliwy. W ten sposób defraudowano miliony pesos.

Dla kontekstu: Filipiny co roku doświadczają 15–20 tajfunów, a powodzie stały się codziennym problemem wielu społeczności. To jeden z powodów, dla których ludzie zaczęli kwestionować i protestować przeciw korupcyjnym praktykom rządu. Myśleli, że państwo wydaje podatki na ochronę mieszkańców, ale poczuli się zdradzeni, widząc, jak rodziny parlamentarzystów, sekretarzy i kontraktorów prowadzą luksusowe życie, podczas gdy zwykli ludzie co roku cierpią z powodu powodzi.

  1. Opowiedz proszę o zaangażowaniu anarchistów w obecne protesty na Filipinach. Jeśli dobrze pamiętam, mówiłeś, że w protestach i zamieszkach w Manili wzięło udział kilkaset osób powiązanych z ruchem anarchistycznym. Czy możesz też powiedzieć, jakie inne grupy – poza anarchistami – stanowią istotną siłę w protestach i czy generalnie się ze sobą zgadzacie?

Kiedy wybuchł skandal związany z projektem przeciwpowodziowym, 1 września 2025 roku zorganizowaliśmy początkowe spotkanie z różnymi osobami, w tym anarchistami z naszej okolicy, aby omówić sprawę i ustalić, jaka będzie nasza reakcja. Wtedy powołaliśmy inicjatywę Pasig Laban sa Korapsyon (Pasig Przeciw Korupcji), aby podkreślić, że walka z korupcją powinna zaczynać się na poziomie lokalnym, być zdecentralizowana i prowadzona oddolnie. Uzgodniliśmy, że 4 września zorganizujemy demonstrację — wzięło w niej udział około 10 osób. Następnie inne miasta, takie jak Baguio i Marikina, zorganizowały własne protesty.

PLK ponownie zorganizowało protest 12 września — tym razem było nas już ponad 50 osób. Wkrótce po tym w mediach społecznościowych zaczęło krążyć zaproszenie do masowej mobilizacji w dwóch miejscach Metro Manila, wyznaczonej na 21 września — datę upamiętniającą wprowadzenie stanu wojennego przez Ferdinanda Marcosa Sr.

Jedna lokalizacja to EDSA Shrine, gdzie organizatorami byli głównie liberałowie, frakcja RJ (Rejectionist) marksistowsko-leninowska, elity/klasa średnia i środowiska kościelne. Druga lokalizacja to Luneta, gdzie zgromadzili się działacze frakcji RA (Re-Affirmist, maoistyczno-marksistowskiej), anarchiści, „lumpen” (marginalizowana, wykluczona warstwa społeczna), różnorodne osoby i kolektywy.

Po demonstracji w Lunecie część uczestników zdecydowała się pomaszerować pod bramę pałacu prezydenckiego w Mendiola. Zamieszki zaczęły się na moście Ayala Bridge — sprowokowała je policja, która rzucała w protestujących metalowymi elementami oraz blokowała przejście. Ludzie rozproszyli się, ale ostatecznie dotarli do Mendiola; byli przygotowani, więc starcia z policją trwały aż do nocy.

Niestety, dwie osoby zginęły. Jeden nastolatek został dźgnięty nożem przez pijanego mężczyznę, który próbował powstrzymać spalenie policyjnego motocykla. Drugi został zastrzelony przez policję — nie był uczestnikiem protestu, po prostu przechodził przez ulicę, żeby wsiąść do jeepney i wrócić do domu.

Łącznie zatrzymano ponad 250 osób, a liczba rannych nie została nawet w pełni ustalona. Masowe, wielogodzinne starcia protestujących z policją chroniącą skorumpowanych polityków w Manili.

  1. Jak rząd reaguje na trwające protesty? Wiem, że duża część społeczeństwa filipińskiego boi się angażować. Czy doświadczyłeś jakichś represji ze strony państwa?

Obecnie rząd prowadzi represje wobec aktywistów, ale momentum protestów jest tak silne, że codziennie ludzie wychodzą na ulice w różnych miejscach i na różne sposoby. Na przykład nasza lokalna sieć Pasig Laban sa Korapsyon organizuje koncert antykorupcyjny w naszym parku publicznym 8 listopada 2025 roku.

Do tej pory nie doświadczyłem żadnych represji ze strony rządu, ale spodziewamy się ich w nadchodzących dniach lub miesiącach.

  1. Wiem, że ruch anarchistyczny jest dość silny u waszych południowych sąsiadów, w Indonezji. Czy utrzymujecie z nimi kontakt i wspieracie się nawzajem?

Tak, nasi anarchistyczni towarzysze w Indonezji są znacznie silniejsi w porównaniu z nami. Od 2006 roku utrzymujemy bliskie więzi z anarchistami i środowiskami antyautorytarnymi w Indonezji, szczególnie w Bandung, Bali, Jogjakarcie, Dżakarcie i Makassarze.

  1. Czy możesz opowiedzieć trochę o Nowej Armii Ludowej (New People’s Army) — komunistycznej armii działającej na Filipinach? Kim są i jakie jest stanowisko ruchu anarchistycznego na Filipinach wobec nich?

New People’s Army to maoistowsko-marksistowskie ramię Komunistycznej Partii Filipin / Narodowego Frontu Demokratycznego. Szczerze mówiąc, nie mamy z nimi dobrych relacji i klasyfikujemy ich jako autorytarno-lewicowych. Filipińscy anarchiści podczas protestów przeciwko korupcji władzy.

  1. Na niedawnym koncercie benefitowym, który zorganizowaliście, widziałem powiewającą na scenie flagę palestyńską. Czy możesz opowiedzieć więcej o tym koncercie — na co były przeznaczone zebrane środki — a także o szerszym aspekcie solidarności? Interesujące jest to, że anarchiści na całym świecie, nawet tak daleko jak na Filipinach, okazują solidarność z Palestyńczykami. Czy ten temat jest dla was ważny?

Och, ostatnim razem, gdy byłeś tutaj, ten koncert DIY był akcją zbierania funduszy, mającą na celu pomoc w odbudowie Tarima Flying House, skłotu, a jednocześnie autonomicznej przestrzeni społecznej prowadzonej przez Non Collective, która spłonęła w wyniku awarii instalacji elektrycznej.

W sprawie Palestyny, cóż mogę powiedzieć – solidarność nie zna granic. Koncert benefitowy na pomoc w odbudowie skłotu Tarima Flying House.

  1. Chciałbym też zapytać o twoje spojrzenie na przyszłość. Czy dostrzegasz nadzieję w filipińskim społeczeństwie? Jakie plany mają anarchiści na Filipinach na przyszłość? Podczas podróży po prowincji widziałem wielu ludzi żyjących poza systemem miejskim, wspierających się nawzajem i praktykujących pewne idee anarchistyczne — często nie zdając sobie sprawy, że to co robią, to w praktyce jest anarchizm.

Mogę opowiedzieć tylko o planach Etniko Bandido Infoshop. Obecnie staramy się o wsparcie finansowe na zakup ziemi pod nasz przyszły projekt regeneracji gruntów / permakultury. Planujemy przenieść się na wieś i kontynuować nasze projekty oraz inicjatywy, aby nawiązać więzi z lokalną społecznością rolników i z samą ziemią.

Przebywaliśmy w miastach ponad 15 lat i uważamy, że nadszedł czas, aby znaleźć większe miejsce, w którym będziemy mogli robić bardziej praktyczne rzeczy, takie jak permakultura, i dzielić się nimi z lokalną społecznością.

  1. Czy masz jakieś przesłanie, które chciałbyś przekazać polskiemu ruchowi anarchistycznemu i antyfaszystowskiemu?

Do naszych towarzyszy w Polsce i na całym świecie: solidarność jest naszą bronią. Sprawmy, by rzeczy niemożliwe stały się możliwe. Nasza nadzieja i pragnienie życia w wolności są w naszych własnych rękach. Obalmy Państwo i Kapitał i stwórzmy świat pełen współczucia, empatii i miłości.

W ciągłej rebelii, Cris Bandido

  • dj1936OPM
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    2 hours ago

    "Mogę opowiedzieć tylko o planach Etniko Bandido Infoshop. Obecnie staramy się o wsparcie finansowe na zakup ziemi pod nasz przyszły projekt regeneracji gruntów / permakultury. Planujemy przenieść się na wieś i kontynuować nasze projekty oraz inicjatywy, aby nawiązać więzi z lokalną społecznością rolników i z samą ziemią.

    Przebywaliśmy w miastach ponad 15 lat i uważamy, że nadszedł czas, aby znaleźć większe miejsce, w którym będziemy mogli robić bardziej praktyczne rzeczy, takie jak permakultura, i dzielić się nimi z lokalną społecznością."

    Czy ktoś wie ile pieniędzy potrzebują?