"Jak informuje „Gazeta Krakowska”, fragment skarpetki był przechowywany u ks. Macieja Gutmajera, proboszcza parafii Opatrzności Bożej w Bydgoszczy i egzorcysty. W roku 2012, gdy duchowny był już na emeryturze, opowiadał, jak przy pomocy relikwii wypędzał szatana z opętanej dziewczyny.
- Dziewczyna gałki oczne miała wywrócone do góry, jej już w tym ciele nie było. W tamtej chwili był tylko szatan. Od razu rzuciła mi się do gardła. Jednym skokiem - mówił w rozmowie z “Gazetą Krakowską” ks. Gutmajer. Zdaniem księdza, pomocna okazała się wówczas skarpetka Jana Pawła II. - Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega się wściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe, zabierz go, śmierdzi! To świętość szatanowi śmierdziała - twierdzi duchowny. - Papież nie był jeszcze wtedy błogosławionym, ale to nie miało znaczenia - dodał ks. Maciej Gutmajer”. A ja od siebie dodam, że gdyby mnie ktoś przywiązał do łóżka lub w inny sposób unieruchomił, a następnie podtykał czyjąś skarpetę, to też szarpałbym się jak opętany."
You must log in or register to comment.