Serio jestem wyczerpane. Miałom w miarę dobrze płatną, przewidywalną pracę, gdzie mogłom iść sobie praktycznie zawsze według procesu. Może to nie było zbyt rozwijające, ale po pierwsze znalezienie tej pracy odbyło się nawet bez brania udziału w tej okropnej maskaradzie zwanej szukaniem pracy, a po drugie generowało bardzo mało stresu.
Niestety kapitalistyczne śmiecie w swej bezgranicznej chciwości zdecydowały, że zamkną projekt w Polsce i przeniosą go do Albanii, gdzie są najniższe płace w całej Europie. Tak oto zaproponowano mi pracę na innym projekcie, ale jako że muszę powtarzać dwa przedmioty na ostatnim roku studiów, to ze względu na m. in. nieelastyczny grafik nie mogłom na niego przystać.
Teraz mam za sobą około 10 nieudanych rozmów o pracę i moja RSD po prostu mnie dobija. Już zdecydowałom, że przekłamię trochę CV, teraz pozostaje problem tego jak zhakować umysły rekruterów, żeby mnie w końcu gdzieś przyjęli? Naprawdę bardzo ucieszą mnie wszelkie protipy czy linki do jakichś dłuższych poradników.
Zacząłbym od przeglądania forów/grup branżowych (EDIT: w poszukiwaniu tipów rekrutacyjnych bardziej ukierunkowanych pod Twoją pracę). Jeżeli udaje Ci się dostawać na rozmowy to wprost przekłamywanie CV raczej bardziej zaszkodzi niż pomoże. Z własnego doświadczenia jako osoby pomagającej w rekrutacji od tej drugiej strony mogę powiedzieć że jest ono raczej używane jako wstępny filtr czy wgl osoba kandydująca zostanie zaproszona, ew. dla punktów zaczepienia w czasie spotkania “widzę że pracowałoś przy użyciu technologii XYZ opowiedz o tym coś więcej”.