W dniu dzisiejszym o godzinie 14:00 zebraliśmy się pod żabką przy ul Majdańskiej 7, aby wysłać prostą wiadomość: “patrzymy wam na ręce”, niech wszyscy mają świadomość, że ten sklep jest monitorowany przez Związek Syndykalistów Polski, że nie ma zgody na zmowę milczenia na temat kradzieży pensji i wyzysku pracowników.

Na minuty przed akcją podeszła do nas właścicielka sklepu i poinformowała nas że protest jest odwołany, niestety nie zostaliśmy o tym uprzednio powiadomieni :'(

Na wypadek naszego przyjścia Monika K. zatrudniła zamaskowanych zbirów wyglądających jak ziomki Bąkiewicza, lecz nie doszło do żadnych incydentów - może nie miało do nich dojść, a może bojowy nastrój ich opuścił gdy zobaczyli, że Adam (zwycięski pracownik) nie przyszedł sam.

Z naszej strony na miejsce przyszły osoby osoby zwycięskie w innych kampaniach ZSP i naszej siostrzanej KOPL, a także związane z mediami i publicystyką. Mamy nadzieję, że echo tych wydarzeń ruszy monolitem korporacji i - jeśli nie da się inaczej - to może strach przed skutkami czarnego PR-u zmusi Żabkę do standaryzacji i kontroli przestrzegania praw pracowniczych przez swoich ajentów.

System w którym dwóch wyzyskiwaczy zasłania się sobą nawzajem i stosuje spychologię by uniknąć konsekwencji swoich działań może być skuteczny, gdy mowa o reakcji mechanizmów państwa przychylnego takim praktykom, ale ludzie nie nabierają się na to, nie wierzą już że korporacja jest nieświadoma i bezradna, najwyższy czas skruszyć tę fasadę do końca i przydusić płaza! Przed nami się w bajorze nie ukryjcie!

Zgodnie z przysłowiem pazerność zgubiła złodzieja. Monika K., jej konkubent, czy jeszcze ktoś inny z tej amatorskiej mafii, kto miał czerpać bezpośredni zysk z wykorzystywania nieletniego słono się przeliczył; ponieważ zamiast kwoty 1000zł, które poszkodowany miał otrzymać zgodnie z umową ustną, zapłacone zostało 3,5 tysiąca wynikające ze złamanych przepisów kodeksu pracy. I chociaż kampania ZSP została zakończona Mamy nadzieję, że dla tych “przedsiębiorców” to dopiero początek!