• Waćpan
    link
    230 days ago

    Sceptycznie. Jest istotnie tak, jak to opisano: gdy tylko jeden pacjent odwoła termin wizyty, wówczas rusza “kaskada odpytań” dalszych w kolejce, np. chronologicznie. Ile tych odpytań będzie, i czy do skutku, to limituje ekonomika pracy rejestracji – czy mają akurat “wolne przebiegi”. Każda przychodnia wie, ile kosztuje godzina pracy jej lekarza (który bez pacjenta – drzemie [i dobrze!]), a ile rejestratora. Ponieważ nie pochwalam tego, aby dokładać ludziom pracy, to w XXI wieku takie działanie można ponadto zalgorytmizować, gdyż to jest e-mail, SMS lub tel. od bota – “Czy życzy sobie Pan[i] przyjść do nas na szybszy termin x, tak/nie? Jeśli O.K., to prosimy o odpowiedź w ciągu 15 minut.”. Standard iCalendar, który pozwoliłby to cyfrowo dalej zautomatyzować (np. osobistemu asystentowi), gdyby e.g. ludzie udostępniali swoje harmonogramy zajętości dnia ZOZom – liczy sobie lat 15: http://datatracker.ietf.org/doc/html/rfc5545 . Przy czym należy podkreślić, iż to się da wdrożyć z uszanowaniem prywatności.