• harc
    link
    11 year ago

    Przydało by się zedytować tytuł na bardziej informacyjny, nie zamierzam klikać xD

    • @didlethOP
      link
      21 year ago

      Od tygodnia Jan Paweł II nie schodzi z czołówek mediów w całej Polsce. Na tym tle doszło do kłótni w szkole w Kartuzach.

      „Gazeta Wyborcza” opisuje sytuację, jaka miała miejsce w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Kartuzach. Nauczycielka WF-u puściła na lekcji film z You Tube’a o papieżu. Jeden z uczniów jej się postawił i jak wynika z relacji gazety, spotkały go i jego rodziców nieprzyjemności.

      Reklama Reklama

      Z liczby uczęszczających na lekcje religii uczniów, można wywnioskować, że Jan Paweł II najprawdopodobniej stanowi dla nich autorytet. Uczeń i nauczycielka

      WF-istka na lekcji wychowawczej puściła uczniom film o papieżu, w którym pada stwierdzenie, że Jan Paweł II był najwybitniejszym Polakiem w historii i że teraz jest szkalowany. Jednemu z uczniów miało się to nie spodobać. Wstał i powiedział, że to nie jest normalne, żeby na godzinie wychowawczej dyskutuje się o Janie Pawle II, szczególnie teraz, gdy wokół niego zrobił się taki zgiełk.

      Sprzeciw nie przypadł do gustu nauczycielce, która zdenerwowana wysłała go na rozmowę dyscyplinującą do dyrektorki. Przy okazji stwierdziła, że uczeń nie powinien obrażać papieża, bo ten wciąż jest autorytetem. Jak pisze gazeta, rozmowa z dyrektorką odbyła się w obecności szkolnej pedagożki.

      – Uczeń był „na dywaniku” u dyrektorki do końca lekcji, przez całą przerwę i przez połowę kolejnej lekcji, jaką była historia. Po powrocie był zły, kolegom i koleżankom z klasy miał powiedzieć, że takie rzeczy nie powinny dziać się w ich szkole – pisze „Wyborcza”. Reklama

      Nie zdradził jednak, co usłyszał w dyrektorskim gabinecie. Na drugi dzień do szkoły zostali wezwani jego rodzice, ale na razie nie chcą rozmawiać na ten temat. Wiadomo także, że uczeń dostał zakaz wypowiadania się, a koleżankom i kolegom powiedział, że jak będzie z kimś o tym rozmawiał, będzie miał kłopoty. Nic na nie wiadomo

      Dyrektorka szkoły Grażyna Maczulis stanowczo zaprzecza, że w szkole doszło do takiego incydentu. Gazeta wysłała maila z pytaniami, ale przyszła tylko lakoniczna odpowiedź.

      – W odpowiedzi na Pani e-mail informujemy, że opisana przez Panią sytuacja nie miała miejsca w naszej szkole. Dyrekcja szkoły nie wzywała „na dywanik” żadnych rodziców w sprawie przekonań dotyczących Jana Pawła II – pisze dyrekcja.

      W szkole uczy się 1117 dzieci, z czego 1043 uczęszcza na lekcje religii. To stanowi 93 proc. uczniów. W klasie, która oglądała film o Janie Pawle II, na lekcje religii nie chodzą tylko dwie osoby.

      Źródło: Gazeta Wyborcza