– Wszyscy trochę się martwimy. Odeszły dwie młode ciocie. To nauczycielki z powołania. Od tej pory córka nie chce chodzić do żłobka. Tęskni za nimi – żali się 33-letnia mama z Warszawy. Na problemy kadrowe w przedszkolu syna narzeka także pani Katarzyna z Lublina. Od września "wymieniono" już dwie panie z jego grupy. Dlaczego dobrze wykształcone kobiety odchodzą z placówek opiekuńczych? – Niskie wynagrodzenie, często poniżej minimalnej krajowej. Do tego podejście do dzieci, które często przez wiele opiekunek jest nie do zaakceptowania – mówi w rozmowie z Onetem Joanna Jakubiak z agencji Zaufania niania.