Myślę, że jeśli sytuacja w południowo-zachodniej części kraju będzie się pogarszać, powinniśmy być gotowi do pomocy przynajmniej naszym przyjaciołom i ich projektom.
Parę dni temu mogliśmy czytać o ewakuacji Anarchistycznego Archiwum Wrocław, ale pewnie sporo z nas wie, że potencjalnie zagrożone są kolejne 4 projekty anarchistyczne i wolnościowe w samym Wrocławiu.

Co wtedy zrobimy? Czy możemy zrobić coś wcześniej? Czy są w kraju osoby gotowe jechać pomagać fizycznie z ratowaniem tego co zbudował ruch na śląsku? Jeśli tak - jak powinniśmy to zorganizować, kiedy jechać i z jakimi zasobami?

Powstał anarchistyczny sztab kryzysowy we Wrocławiu. Ogarniają go ludzie z Hulajpola oraz Wolnej Biblioteki ale pewnie będzie w chuj rzeczy do robienia na miejscu więc wątpię żebyśmy byli w stanie informować na bieżąco co się dzieje.

pisze Mitro z wrocławskiego ruchu. Jestem z nimi w kontakcie, ale jeszcze nie ma decyzji co robić.

W Warszawie mamy mikro-grupkę od jakiegoś czasu dyskutującą powołanie hufca ochotniczej straży pożarnej w celu treningu między innymi pod takie kryzysy, ale poza gadaniem nie mamy jeszcze nic. Poglądowo podlinkowałem zbiorczą stronę anarchistycznych działań pomocy kryzysowej prowadzonych w USA (przetłumaczona na polski).

#pomocwzajemna #wroclaw #powodz #stankryzysowy #kleskazywiolowa #zmianyklimatu

  • dj1936M
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    3 months ago

    Hej. Ja piszę z wioski w Kotlinie Kłodzkiej. Zalało nasz dom wczoraj.

    Moim zdaniem warto jechać na Dolny Śląsk lub Opolszczyznę. Powodzianie są bardzo zmęczeni fizycznie i psychicznie.