Czerwoni faszyści infiltrują zespoły moderacyjne tych przestrzeni i inicjują politykę left unity która sukcesywnie banuje jakikolwiek krytycyzm ich zacofanych konserwatywnych poglądów. Osób bardziej wokalnych w swoim sprzeciwie szybko się pozbywa w czystce, za łamanie jedności, pozostawiając bardziej pasywną publikę dojrzewającą do indoktrynacji.

Wtedy zaczyna się propaganda. Nieskończone strumienie autorytarnych memów mających na celu znormalizowanie gułagów, gilotyn, plutonów egzekucyjnych, wykorzystania przemocy i ludobójstwa. Tomy bezsensownej “teorii” ideologii mającej na celu wypraniu mózgów młodych ludzi głodnych możliwości samoidentyfikacji i poczucia przynależności. Niemalże natychmiast wszelkie idee sprzeczne z pismami Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina, Mao czy Xi powodują dramatyczny dysonans poznawczy w ich umysłach i jak dzieciaki agresywnie wygarniają niezindoktrynowanym za bycie “libkami” i “imperialistami” raczej niż zaryzykują oddalenie się od swojej nowo odkrytej tożsamości.