Andrzej Stankiewicz, 7 grudnia 2024, 11:31

Jednym z haseł Szymona Hołowni jako kandydata na prezydenta jest odpartyjnienie państwowych spółek i instytucji. Szkopuł w tym, że jego ludzie dostali z politycznego klucza lukratywne posady.

Bez względu na oficjalne wypowiedzi liderów Polski 2050, ich partia także bierze udział w standardowym podziale politycznych łupów.

Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska przeprowadziła prawdziwy nalot na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, obsadzając go ludźmi Polski 2050

Działacze Polski 2050 przejęli też kontrolę nad Krajowym Zasobem Nieruchomości, który podlega innej ministrze od Hołowni — Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz Konflikty o obsadę publicznych instytucji między PSL a Hołownią — w tym wzajemne oskarżanie się o nepotyzm i dojenie państwa — wieszczą rychły kres projektu Trzeciej Drogi.

Od momentu rozpoczęcia kampanii wyborczej Szymon Hołownia dystansuje się od działań rządu. Wytyka niespełnione obietnice, krytykuje koalicjantów, a nawet odmówił poparcia dla zniesienia immunitetu Jarosława Kaczyńskiego w sprawie zniszczenia wieńca w trakcie miesięcznicy smoleńskiej.

Jednym z najmocniej podkreślanych elementów programu Hołowni jest odpolitycznienie spółek. Gdy Onet w serii publikacji ujawnił kilka tygodni temu, jak łupem polityków KO, PSL i Lewicy padł Totalizator Sportowy, Hołownia grzmiał: “Ten proces [nominacji w spółkach — red.] musi zostać ucywilizowany. Musi być klarowny i przejrzysty. Trzeba wiedzieć kto, gdzie, na jakich zasadach. A nie, że później się budzimy nagle, po roku koalicji, i okazuje się, że w Totalizatorze Sportowym ciotka na ciotce, wujek na wujku, krewny na krewnym i znajomy na znajomym. To nie na to się umawialiśmy”.

Gdy następnie ujawniliśmy podobny mechanizm w spółkach PKP, opanowanych przez ludzi PSL, którzy przejęli nawet małą firmę z kolejowej grupy odpowiedzialną za ośrodki wypoczynkowe, to koalicjanci ludowców z Polski 2050 wyrażali oburzenie.

Poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz przypominał, że w Sejmie od wiosny leży projekt jego partii dotyczący odpartyjnienia spółek. Szkopuł w tym, że bez względu na oficjalne wypowiedzi liderów Polski 2050, ich partia także bierze udział w standardowym podziale politycznych łupów.

Ludzie Hołowni królują w instytucjach podległych ministrom z Polski 2050. W tym sensie Polska 2050 jest absolutnie typową partią koalicji i w niczym nie różni się od KO, Lewicy ani PSL.

Weźmy instytucje podległe szefowej Ministerstwa Klimatu, działaczce Polski 2050 Paulinie Hennig-Klosce. Pani minister przeprowadziła prawdziwy nalot na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz jego wojewódzkie oddziały. To nie lada kąsek — dość powiedzieć, że za rządów PiS Narodowym Funduszem kierował zaufany Kaczyńskiego Kazimierz Kujda, ekspert od partyjnych pieniędzy i sponsorowania ojca Tadeusza Rydzyka z publicznych środków — to on dał dyrektorowi Radia Maryja miliony z NFOŚiGW na legendarną geotermię.

Dziś z nadania Polski 2050 wiceprezesem NFOSiGW jest Robert Gajda, szef okręgu tej partii w Koninie, wcześniej prezes Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kole. Konin to okręg wyborczy pani minister Hennig-Kloski, dlatego wiceszefową rady nadzorczej NFOSiGW została inna działaczka Polski 2050 Emilia Wasielewska, była kandydatka tej partii do Sejmu, radna z Konina.

W radzie nadzorczej NFOSiGW znaleźli się także lider Polski 2050 w Świdnicy Krzysztof Pałka oraz Ewa Patalas, która bezskutecznie kandydowała do Sejmu z listy partii Hołowni w Wielkopolsce. Patalas dostała jednocześnie posadę szefowej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy — dyrekcje ochrony środowiska to także instytucja podległa Hennig-Klosce.

Kaznodzieja, prawnik i wójt. Ludzie Polski 2050 kontrolują wojewódzkie oddziały ekologicznego funduszu Spójrzmy w teren. Partia Hołowni ma swych prezesów w kilku wojewódzkich oddziałach NFOSiGW. W Łodzi jest to Piotr Kopek, członek regionalnych władz Polski 2050. W Olsztynie — Bartosz Nowicki, prawnik, ekspert Instytutu Strategie 2050, czyli think-tanku partii Hołowni. W Białymstoku — Marek Sakowicz, szef Polski 2050 na Podlasiu.

Ministerstwo zapowiada walkę z upartyjnieniem spółek. Wiceszef MAP ucieka przed pytaniami Onetu W kieleckim Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wiceprezesem został Arkadiusz Kubiec, działacz Polski 2050, wcześniej zastępca wójta podkieleckiej gminy Górno. W radzie nadzorczej kieleckiego oddziału znalazła się Marta Szperlich-Kosmala. To koordynatorka świętokrzyskiego oddziału Instytutu Strategie 2050.

Zastępcami w regionalnych oddziałach NFOSiGW z ramienia Polski 2050 zostali także: kaznodzieja, współzałożyciel partii Piotr Gąsiorowski w Krakowie, była radna Polski 2050 Iwona Gejdel-Targosz w Katowicach oraz Agnieszka Lewandowska w Poznaniu, gdzie jest szefową partyjnego koła.

Działacze Polski 2050 robią w państwowych nieruchomościach. Jest partner w kancelarii prawnej szefa sejmowego klubu partii Hołowni Działacze Polski 2050 przejęli też kontrolę nad Krajowym Zasobem Nieruchomości, stworzoną za PiS instytucją, która ma się zajmować rozwojem mieszkalnictwa. KNZ podlega Ministerstwu Funduszy, którym kieruje inna ministra z Polski 2050 — Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Wedle tej partyjnej logiki prezesem KNZ został Łukasz Bałajewicz, przewodniczący Koła Polski 2050 w Nowym Sączu, a wcześniej wiceburmistrz Gorlic. Jego doradcą jest Michał Szymczyk, który gdy startował do Sejmu z nowosądeckiej listy Trzeciej Drogi, to jako swój zawód podawał “doradca klienta”.

Szefem rady nadzorczej Krajowego Zasobu Nieruchomości został prawnik Bartosz Wilk, doradca Hołowni jako marszałka Sejmu. W radzie nadzorczej KNZ są także Emil Rojek, wicewojewoda pomorski z nadania partii Hołowni, wiceszef regionalnych struktur Polski 2050, a także Filip Curyło — partner w kancelarii posła Pawła Śliza, szefa sejmowego klubu Polski 2050.

Gdy poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz lansował w Sejmie projekt dotyczący odpartyjnienia spółek, Śliz pozował z nim na zdjęciach.

Partia Hołowni ma także swoich ludzi w spółach skarbu państwa — choć faktem jest, że jest ich bez porównania mniej, niż w przypadku KO czy PSL. Przedsiębiorca z branży farmaceutycznej Andrzej Sadkowski zasiada w radzie nadzorczej energetycznej spółki PGE, z kolei w radzie nadzorczej Krajowej Grupy Spożywczej posadę dostała prawniczka Miłosława Zagłoba, związana z think-tankiem partii Hołowni.

Wiceprezesem kontrolowanej przez państwo szczecińskiej spółki Intra-Port — zajmującej się budownictwem, pracami energetycznymi oraz usługami transportowymi — została Agnieszka Pieńkowska-Opora, była kandydatka partii Hołowni w wyborach samorządowych. Zasiada ona także w radzie nadzorczej stoczni Szczecin-Wulkan.

Ludzi związanych z Polską 2050 znaleźliśmy w kilku innych miejscach — we władzach uzdrowiska w Krynicy, czy w Geotermii Podhalańskiej.

Hołownia zapowiadał, że działacze Polski 2050 ze spółek podadzą się do dymisji. Dymisji nie ma Charakterystyczny jest przypadek Michała Gniatkowskiego, który zasiada w radzie nadzorczej potężnego koncernu energetycznego Enea SA. Kiedy na początku roku dostał nominację, Hołownia publicznie się od niego odciął. Przekonywał, że osoby związane z jego partią nie powinny zasiadać we władzach państwowych spółek. Co więcej — oświadczył, że politycy Polski 2050 powołani do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa podadzą się do dymisji. Napisał na platformie X: “Zakaz powoływania pracowników partii do zarządów i rad spółek. Zakaz powoływania parlamentarzystów i samorządowców do zarządów i rad spółek. Zakaz finansowania partii przez członków zarządów i rad spółek. Zmiany zaczynamy od siebie. Żadna osoba zatrudniona czy należąca do Polski 2050 nie otrzyma nominacji do rad nadzorczych. Jeśli dziś takie osoby tam są, podadzą się do dymisji.”

Gniatowski zastosował unik — ogłosił, że “zaprzestaje ze skutkiem natychmiastowym aktywności partyjnej”. I on i wszyscy inni nominacji Polski 2050 mają się dziś dobrze.

Projekt ustawy o odpolitycznieniu autorstwa Polski 2050 utknął w Sejmie A Hołownia nieco zmodyfikował swe zdanie. W październiku mówił tak, zwracając się do koalicjantów, głównie z KO i PSL: “Powiem to wyraźnie i wprost: nie pozwolimy się w tej sprawie pouczać tym, którzy ten proces [upolitycznienia — red.] przeprowadzają i prowadzą bez żadnych oporów w spółkach Skarbu Państwa, w spółkach komunalnych, a nam wypominają, że jedna, dwie czy trzy osoby, które były w jakiś sposób związane z Polską 2050, w klarownym procesie, zgodnie z zasadami, na które się umówiliśmy, nagle znalazły się w jednej czy drugiej radzie nadzorczej. Ich jest może tyle, że można na palcach jednej ręki policzyć, jeśli chodzi o spółki Skarbu Państwa, a upominają nas ci, których nominaci liczą się w dziesiątkach albo nawet w setkach”.

Paulina Hennig-Kloska, Szymon Hołownia i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Projekt ustawy o odpolitycznieniu autorstwa Polski 2050 utknął w Sejmie. Wcześniej został z niego wykreślony najważniejszy zapis, mówiący o osobach niezależnych powoływanych do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa przez specjalny Komitet Dobrego Zarządzania. Nie chcą tego koalicjanci z KO i PSL i nie chce tego Ministerstwo Aktywów Państwowych. Tyle że także wielu politykom Polski 2050 do tego projektu niespieszno.

Inna rzecz, że konflikty o obsadę publicznych instytucji między PSL a Hołownią — w tym wzajemne oskarżanie się o nepotyzm i dojenie państwa — wieszczą rychły kres projektu Trzeciej Drogi.