Pewnie nie ma tu zbyt wielu fanów czy fanek motoryzacji, ale ten dział przemysłu jest dobrym przykładem, jak koncerny ruchają nas w dupę (i ciężko tu mówić o czerpaniu z tego przyjemności)
Pewnie nie ma tu zbyt wielu fanów czy fanek motoryzacji, ale ten dział przemysłu jest dobrym przykładem, jak koncerny ruchają nas w dupę (i ciężko tu mówić o czerpaniu z tego przyjemności)
Mam to samo zdanie o elektrykach, jednak taka narracja destabilizuje sojusze, gdzie niektórzy pójdą w brauna czy mentzena a nie racjonalnie o tym pomyśleć. Poza tym w Polsce samochodoza silną jest i samochody czy elektryczne czy spalinow na wodór czy epaliwa to nie jest kierunek.
Co do zastąpienia aut przez zbiorkom/rower/but - nie wyobrażam sobie iść z trzylatkiem w zimie 850m do przystanku na mojej wiosce, na konkretną godzinę, żeby jechać kupę czasu autobusem do przedszkola (autem to 10 min). Tak samo cięzko jest wbijać do autobusu z niemowlakiem we wózku, kiedy ludzie wylewają się oknami z tego busa.
Rezygnacja z aut wydaje mi się mało realistyczna (jestem świadomy wad samochodozy). Patrz przykład Holandii, chyba liderki wśród de-samochodyzacji (wciąż ma 8 700 000 samochodów).
Nikt nie rozważa tych problemów bo nikomu się to nie opłaca, jeżeli nikt się tym nie interesuje to każdy bierze sprawy w swoje ręce (kupuje samochód albo dwa). Słyszałem na jakimś kanale na YT zajmującym się planowaniem przestrzennym iż polska ma już tak głębokie problemy z urbanizacją wsi, iż połączenie pociagowe, tramwajowe czy cokolwiek wiąże się z potężnymi zmianami.
To prawda.
EDIT: zbiorkom wyobrażam sobie jako odciążenie ruchu samochodowego. W Holandii pociągi kursują z taką częstotliwością, jak w Polsce tramwaje (przynajmniej w paru miejscach, gdzie byłem) i kiedy akurat przystanki by się zgrywały, to chętnie wybrałbym pociąg, ale niestety nie wszędzie się to da tak poprowadzić.