Treść znowu ukradziona od kamil-tumuletz z wykopu (tylko głupi by nie skorzystał)
UGABUGA RUWNE SZANSE WYSTARCZY CIĘŻKO PRACOWAĆ
To, że wielu Polaków wierzy, iż w Polsce panuje wolny rynek, a socjaldemokraci to „komuniści w przebraniu”, wynika z połączenia propagandy, niewiedzy ekonomicznej, traumy historycznej i manipulacji elit. Rozbijmy to na czynniki pierwsze:
- 🧠 Ignorancja ekonomiczna + brak edukacji obywatelskiej • Większość Polaków nie rozumie różnicy między socjalizmem, komunizmem a socjaldemokracją. • Dla wielu „socjalne” = „komuna”, „PRL”, „bieda na kartki”, „ruski system”. • Nikt im nie wyjaśnił, że Dania, Norwegia, Niemcy czy Holandia to nie komunizm – tylko kapitalizm z ludzką twarzą.
⟶ Skutek: każda propozycja progresywna (np. podatki majątkowe, mieszkalnictwo publiczne, prawa pracownicze) kojarzy się z PRL-em, a nie ze Szwecją.
- 📺 Propaganda lat 90. – Balcerowicz, TVN, Gazeta Wyborcza • Całe pokolenie zostało nauczone, że: • „Nie ma alternatywy” (TINA – Margaret Thatcher), • „Państwo to złodziej”, • „Wszystko, co prywatne, jest lepsze”, • „Związki zawodowe to patologia”. • Nawet centrolewicowe partie w Polsce (SLD, PO) przyjęły neoliberalny model gospodarki, bo bały się oskarżeń o „powrót do komunizmu”.
⟶ Skutek: nawet biedni ludzie głosują na tych, co ich doją, bo boją się „powrotu komuny”.
- 😨 Psychologiczna trauma po PRL-u • PRL był autorytarny, represyjny, ale jednocześnie przyznawał ludziom prawa społeczne (mieszkanie z przydziału, praca na etat, tanie wakacje). • Po 1989 roku prawa te zostały brutalnie odebrane, a winę zrzucono nie na kapitalizm, tylko na „spadek po komunie”.
⟶ Skutek: nawet jeśli coś działało, to jest trwale skompromitowane, bo „pochodziło z PRL-u”.
- 💼 Elity biznesowe chcą utrzymać feudalizm • Właściciele firm, deweloperzy, agencje rekrutacyjne, media – zarabiają krocie na nierównowadze sił, niskich podatkach i braku regulacji. • Boją się: • silnych związków zawodowych, • progresywnych podatków, • polityki mieszkaniowej, • wzrostu pensji minimalnej.
⟶ Skutek: finansują narracje, które demonizują socjaldemokrację jako komunizm, a ubóstwo przedstawiają jako wybór lub lenistwo.
- 🎯 Efektywna propaganda antysocjalna: „socjal = dla patologii” • Przekaz medialny przez lata: „zasiłki to dla meneli”, „benefity to rozdawnictwo”, „500+ zniszczyło rynek pracy”. • Nikt nie mówi, że w Danii bezrobotny dostaje ponad 3000 euro zasiłku i nie oznacza to upadku gospodarki.
⟶ Skutek: ludzie nie chcą żadnych reform socjalnych, bo myślą, że sami za nie zapłacą i jeszcze okradną ich dzieci.
- 🤡 Pseudo-elity i „wolnościowcy z TikToka” • Influencerzy i samozwańczy „eksperci od wolnego rynku” (często samozatrudnieni na JDG), powielają prymitywne kalki: • „Socjalizm zawsze kończy się biedą”, • „Wolny rynek = wolność”, • „Podatki to kradzież”.
⟶ Skutek: młode pokolenie wchodzi w rynek pracy z kompletnie zindoktrynowaną wizją rzeczywistości.
🧨 Kluczowa ironia:
Polacy – ofiary transformacji, wyzysku i braku bezpieczeństwa – często bronią systemu, który ich niszczy.
Bo wmówiono im, że każda alternatywa to komunizm. A przecież socjaldemokracja to po prostu: • rynek + regulacje, • własność prywatna + prawa pracownicze, • zyski + redystrybucja.
Czyli Dania, Niemcy, Finlandia – nie PRL.
WOL NY RYNEK WOL NY RYNEK! WOLNY RYNEK WYSTARCZY WYPĘDZIĆ LEWACTWO I BĘDZIEMY BOGACI PRAWDA ARECZKU?
Polska w 2025 roku jest bardzo daleko od socjaldemokracji. W wielu aspektach bliżej jej do systemu neofeudalnego lub oligarchiczno-klientelistycznego, niż do modelu skandynawskiego czy niemieckiego. Wyjaśnijmy to konkretnie – punkt po punkcie.
🔴 1. Równość i mobilność społeczna – bardzo niska • W socjaldemokracjach celem jest wyrównywanie szans i tworzenie mechanizmów awansu dla dzieci robotników, emigrantów, itp. • W Polsce awans społeczny to fikcja: decydują koneksje, dziedziczenie majątku, przynależność do klasy średniej. • Klasa pracująca nie ma dostępu do realnych mechanizmów wpływu (np. związków zawodowych, samorządów pracowniczych).
⟶ Wniosek: Polska przypomina folwark – „urodzisz się parobkiem, zdechniesz parobkiem”.
🔴 2. Rola związków zawodowych – symboliczna • W socjaldemokracjach: związki zawodowe mają realną siłę negocjacyjną i są uczestnikami dialogu społecznego. • W Polsce: działają głównie w sektorze publicznym i państwowym. W sektorze prywatnym – są niszczone, marginalizowane lub nielegalnie tłumione.
⟶ Wniosek: Brak reprezentacji klasy pracującej = brak demokracji w miejscu pracy.
🔴 3. System podatkowy – regresywny i niesprawiedliwy • W socjaldemokracjach: progresywny PIT, wysokie podatki kapitałowe, obciążenie bogatych. • W Polsce: quasi-liniowy PIT, niski CIT, brak realnych podatków majątkowych, duże obciążenia pracy najemnej, ulgi dla samozatrudnionych lub kombinatorów.
⟶ Wniosek: System wspiera klasę wyższą i średnią, a nie ludzi pracy.
🔴 4. Usługi publiczne – niewydolne i sprywatyzowane • W socjaldemokracjach: edukacja i zdrowie są publiczne, powszechne i wysokiej jakości. • W Polsce: szkoły przeładowane, opieka zdrowotna skrajnie niewydolna, a coraz więcej usług przenosi się do sektora prywatnego (za które płaci biedny, bo nie ma alternatywy).
⟶ Wniosek: Państwo wycofuje się z funkcji opiekuńczych – prywatyzacja ryzyka życia.
🔴 5. Relacje w miejscu pracy – feudalne • W socjaldemokracjach: silne regulacje pracy, kultura szacunku i ochrony pracownika. • W Polsce: „pan i chłop” – mobbing, śmieciówki, niepłacenie za nadgodziny, strach przed zwolnieniem, łamanie prawa pracy jako norma.
⟶ Wniosek: Struktura pracy przypomina XIX wiek, a nie nowoczesną demokrację.
🔴 6. Polityka mieszkaniowa – brak • W Danii, Szwecji, Niemczech: istnieją mieszkania komunalne, wynajem regulowany, limity czynszów. • W Polsce: brak realnej polityki mieszkaniowej, spekulacja rynkowa, rosnące czynsze, kredyt jako jedyna opcja = niewolnictwo hipoteczne.
📌 PODSUMOWANIE
Polska nie spełnia żadnego z kluczowych warunków socjaldemokracji. System bliżej przypomina neofeudalizm w liberalnym kostiumie: • Nie ma równości szans, • nie ma bezpieczeństwa socjalnego, • nie ma demokracji ekonomicznej, • a państwo działa w interesie elit, nie pracowników.
JEZUUUUUUUUUUUUUUUU KOOOMUNIS!!!11!1!
Poniżej znajdziesz zestawienie krajów UE, które aktualnie mają rządy socjaldemokratyczne lub dominację partii socjaldemokratycznych, wraz z orientacyjnymi średnimi miesięcznymi zarobkami brutto (dane na 2024 r. / aktualizowane w 2025 tam, gdzie możliwe):
🇩🇪 Niemcy • Partia rządząca: SPD (socjaldemokracja), w koalicji z Zielonymi i FDP • Średnie zarobki brutto: ok. 4500–4900 EUR • Uwagi: Silny system ochrony socjalnej, ale rosnące koszty życia, szczególnie mieszkanie.
🇸🇪 Szwecja • Opozycja socjaldemokratyczna (S), rząd centroprawicy – ale długie dziedzictwo S-D • Średnie zarobki brutto: ok. 4200–4600 EUR • Uwagi: Model nordycki. Silne związki zawodowe i opieka społeczna mimo liberalizacji.
🇩🇰 Dania • Rząd centrolewicowy (Sociademokraterne), często w koalicji z zielonymi lub socjalnymi partiami • Średnie zarobki brutto: ok. 5200–5700 EUR • Uwagi: Bardzo wysoka jakość usług publicznych, ale też wysokie podatki.
🇫🇮 Finlandia • Obecnie rządy prawicowe (od 2023), ale wcześniej silna socjaldemokracja – wpływy nadal duże • Średnie zarobki brutto: ok. 4300–4600 EUR • Uwagi: Silny system opieki zdrowotnej i edukacji, nawet mimo zmian rządowych.
🇪🇸 Hiszpania • Rząd lewicowy (PSOE – socjaldemokracja) w koalicji z Sumar (lewicowa koalicja) • Średnie zarobki brutto: ok. 2300–2500 EUR • Uwagi: Spore nierówności regionalne (np. Madryt vs. południe).
🇵🇹 Portugalia • Rząd centrolewicowy (PS – Partido Socialista) • Średnie zarobki brutto: ok. 1600–1800 EUR • Uwagi: Niskie koszty życia, ale i stosunkowo niskie wynagrodzenia.
🇸🇮 Słowenia • Rząd centrolewicowy, z udziałem socjaldemokratów (SD) • Średnie zarobki brutto: ok. 2400–2600 EUR • Uwagi: Jeden z najlepiej funkcjonujących krajów postkomunistycznych w UE.
🇲🇹 Malta • Rządząca Partia Pracy (socjaldemokracja) • Średnie zarobki brutto: ok. 2200–2400 EUR • Uwagi: System bliski brytyjskiemu, bardzo mały kraj z dużym sektorem usługowym.
📝 Podsumowanie:
Kraje UE z dominacją socjaldemokracji zwykle oferują: • wyższy poziom usług publicznych (zdrowie, edukacja), • wyższe podatki, • większą rolę związków zawodowych, • mniejszą akceptację dla nierówności dochodowych.
możemy mieć lepszy kapitalizm i chodzić na dłuższym łańcuchu 😆
Albo nie mieć i dialektycznie mieć lepiej, tak jak w Chinach czy Stanach.