Za Staszkiem Krawczykiem:

Od paru lat wiemy, że organizacje przestępcze w Kambodży i Mjanmie porywają setki tysięcy młodych Azjatów i Afrykanek. Odpowiadasz na ogłoszenie o pracę, przyjeżdżasz pod podany adres, po czym ktoś zabiera ci dokumenty i przewozi do zamkniętego obozu. A tam musisz wyłudzać pieniądze od mieszkańców innych krajów, np. w serwisach randkowych.

Całkiem możliwe, że kogoś takiego zdarzyło się Wam już spotkać na Tinderze.

W styczniu 2025 roku do jednego z obozów trafił chiński aktor Wang Xing. Nie był nikim znanym, ale kiedy jego dziewczyna Jiajia napisała o nim w sieci społecznościowej Weibo, post zdobył setki milionów wyświetleń. W efekcie chińskie władze, pod presją własnej opinii publicznej, zaczęły wywierać presję na Mjanmę i Kambodżę. Aktora uratowano, ale rzesze ludzi wciąż tkwią w obozach. To jest gotowy materiał na film sensacyjny. Bardziej ponury niż serial „Squid Game”.