cross-posted from: https://szmer.info/post/9025022

15 sierpnia raz kolejny przez Warszawę przetoczy się Wielka Defilada wojny i militaryzmu. To symbol tragicznego projektu turbomilitaryzacji realizowanego przez Polskę.

Wydatki militarne RP w stosunku do wielkości gospodarki są obecnie najwyższe w całym NATO. W tym roku to blisko 190 mld zł, co stanowi wartość ponad 20 % całości wydatków budżetu państwa. Jedyne statystyki, w których Polska znajduje się na czele, to właśnie statystyki wydatków zbrojeniowych. Bo oczywiście nie statystyki dotyczące jakości ochrony zdrowia czy edukacji. Obie sprawy są ze sobą związane, a projekt turbomilitaryzacji już teraz odczuwamy we własnych kieszeniach, niedofinansowanych szkołach i szpitalach, czy braku dostępnych mieszkań.

Przypomnijmy, co premier Tusk, 26 lipca, mówił na spotkaniu w Pabianicach, o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami:

„Nad asystencją też te prace trwają, ale muszę wam powiedzieć też słowo prawdy o tym, co jest w tej chwili możliwe. (…) My 5 proc. wydajemy na obronę. 1 proc. PKB u nas na zbrojenia to jest ponad 40 miliardów złotych. (…) Te 2 proc. to jest 80 miliardów złotych, których w tej chwili nie mam na innego typu projekty.”

Przypomnijmy też słowa szefowej MEN Barbary Nowackiej, wygłoszone 30 czerwca w radiu RMF FM, o podwyżkach dla nauczycieli:

„Niestety 10 proc. podwyżek nie będzie. Mówię to z przykrością, ale budżet jest w takim stanie w jakim jest. Mamy bardzo duże wydatki na zbrojenia”

Dodajmy, że w tej sprawie nie ma różnic między obozem rządowym a pisowską opozycją. Nowy prezydent Nawrocki zdążył już powiedzieć o budowie 300-tysięcznej armii i uczynieniu z Polski „militarnego mocarstwa Europy”.

Polska turbomilitaryzacja to jednak nie tylko wielkie marnotrawstwo. Wbrew temu, co nam się próbuje wmówić, ogromne wydatki zbrojeniowe i mocarstwowe sny to nie większe bezpieczeństwo, ale uczestnictwo w szaleńczym wyścigu zbrojeń niosącym zwiększone ryzyko wojny. Jesteśmy przeciwko każdemu imperializmowi – czy to rosyjskiemu, czy amerykańskiemu. I solidaryzujemy się z ruchami antywojennymi w Rosji, USA, Ukrainie czy Europie Zachodniej.

Widzimy przy tym, że Polska nie jest bierną ofiarą rywalizacji mocarstw w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, ale jej aktywnym uczestnikiem jako sojusznik USA z własnymi ambicjami. Pamiętamy, że Polska uczestniczyła w wojnach w Iraku i Afganistanie, wysyłając tam tysiące żołnierzy. Widzimy też haniebną współpracę militarną Polski z Izraelem, w momencie trwającego od 22 miesięcy ludobójstwa w Strefie Gazy. Im większa armia i potężniejsze militaria, tym większa będzie pokusa, by ich na różne sposoby używać.

Zapraszamy więc na PROTEST w czasie Wielkie Defilady. Przeciw wojnie i militaryzmowi! Szpitale, szkoły, mieszkania zamiast bomb!

Ulica Grodzka, przy Wisłostradzie