Szczęka mi opadła. Przecież Mozilla (Mozilla Corporation mówiąc pełną nazwą) to korporacja, która w ten czy w inny sposób zarobi na twórcach treści i użytkownikach. W 2018 zarobili pół miliarda dolarów - zgadnijcie na kim i w jaki sposób, skoro to FLOSS. Patrząc na trend to pewnie teraz zbliżają się do 3/4 mld USD zysku. No, część kasy dostają od Google, tej miłej firmy, która nie rozdaje kasy w zamian za nic. Do tego kasę sypie im także Amazon i Baidu. Niby większość (sic!) funkcji śledzących wymaga zgody (a raczej opt-out), ale ani nie wystarczą ustawienia przeglądarki, ani wycofanie zgody nie musi przetrwać sesji użytkownika. Bezpieczeństwo też jest na słabym poziomie - można poczytać changelogi upstreamowych forków, żeby zobaczyć ile ważnych błędów bezpieczeństwa siedzi w produktach Mozilla Corporation. Dochodzi uwalanie standardów, które mogły zostać godnymi następcami, ale że Mozilla chce umacniać pozycję, to robi to przez nieprzyjęcie standardów przyjętych przez innych, co powoduje, że standard upada, inni producenci softu tracą zainwestowane w standard środki, a użytkownicy ciągle korzystają ze standardów z lat 80. i 90. mimo wspaniałych, wolnych alternatyw.
A ci, którzy ciągle nie wierzą, mogą się zastanowić czemu Tor Browser to nie Firefox + wtyczka torowa, skoro Firefox jest taki otwarty i przyjazny. Skoro Tor Browser to okrojony Fx, to z czego jest okrojony, komu w projekcie Tor to przeszkadzało i czemu tego okrojenia nie widać? Może coś pod maską, czego nikt by nie chciał? Hmm. Kod jest otwarty, polecam porównać.
Pomóżmy Mozilli, korzystajmy z ich produktów! Oni się będą bardzo cieszyć, że mają od nas kasę. Przypomnę, że sam silnik jest wolny od tych problemów, tak samo jak silnik Chrome.
Może kogoś przekona. Przykładowe aplikacje, które pokochałem (część może być już niedostępna przez FDroid):