"Pani Katarzyna swoją popularność zdobyła za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy to z fanatyzmem była oddana sprawie walki z obyczajowymi poczynaniami ówczesnej partii rządzącej. " - czy chodzi o zakaz aborcji?
Jeśli tak, to moim zdaniem ma to oblicze klasowe. Po pierwsze: rozbicie klasy najniższej na kobiety - które nie mogą decydować o swoim ciele i mężczyzn - którzy mogą.
Po drugie, nielegalna w Polsce aborcja nie jest wielkim obciążeniem dla kobiet zamożnych, za to jest ogromnym dla kobiet biednych.
Zaczęła już za KODu, ale tam nie było rozbijania protestów. Pierwsze głośne sytuacje z nią miały miejsce w 2020 jeszcze przed Strajkami Kobiet, gdy uczestniczyła w protestach pro-LGBT+, nosiła na nich tęczową torbę i chciano jej wpuścić do Kościoła św. Krzyża, późniejsze protesty ją wywindowały. Przez lata balansowała pomiędzy środowiskiem liberalnym i anarchistycznym, byleby uderzyć w prawicę. Wielokrotnie chodziła też na protesty propalestyńskie, tyle że w ostatnim czasie hasbara się odpaliła i ubolewa, jaka to ona nie jest prześladowana przez aktywistów w kefijach, którzy mówią, że zabijanie brązowych dzieci jest złe, nawet gdy robią to Żydzi. Ot, taki performatywny aktywizm bez spójności. Już wcześniej chodziła na marsze równości, a potem apelowała, by pierwszej turze prezydenckich głosować na Trzaskowskiego, który sprzeciwia małżeństwom jednopłciowym i adopcji dzieci przez takowe pary.
"Pani Katarzyna swoją popularność zdobyła za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy to z fanatyzmem była oddana sprawie walki z obyczajowymi poczynaniami ówczesnej partii rządzącej. " - czy chodzi o zakaz aborcji?
Jeśli tak, to moim zdaniem ma to oblicze klasowe. Po pierwsze: rozbicie klasy najniższej na kobiety - które nie mogą decydować o swoim ciele i mężczyzn - którzy mogą. Po drugie, nielegalna w Polsce aborcja nie jest wielkim obciążeniem dla kobiet zamożnych, za to jest ogromnym dla kobiet biednych.
Zaczęła już za KODu, ale tam nie było rozbijania protestów. Pierwsze głośne sytuacje z nią miały miejsce w 2020 jeszcze przed Strajkami Kobiet, gdy uczestniczyła w protestach pro-LGBT+, nosiła na nich tęczową torbę i chciano jej wpuścić do Kościoła św. Krzyża, późniejsze protesty ją wywindowały. Przez lata balansowała pomiędzy środowiskiem liberalnym i anarchistycznym, byleby uderzyć w prawicę. Wielokrotnie chodziła też na protesty propalestyńskie, tyle że w ostatnim czasie hasbara się odpaliła i ubolewa, jaka to ona nie jest prześladowana przez aktywistów w kefijach, którzy mówią, że zabijanie brązowych dzieci jest złe, nawet gdy robią to Żydzi. Ot, taki performatywny aktywizm bez spójności. Już wcześniej chodziła na marsze równości, a potem apelowała, by pierwszej turze prezydenckich głosować na Trzaskowskiego, który sprzeciwia małżeństwom jednopłciowym i adopcji dzieci przez takowe pary.