- Do dziś zachowało się powiedzenie “w czepku urodzony”, które kiedyś wskazywało, że taki człowiek jest lub stanie się upiorem
- W chłopskich wierzeniach upiór był postacią, która mogła zmieniać płeć
- Wierzono w żywe upiory, charakteryzowała je czerwona twarz, przeciwieństwo bladości, z którą kojarzymy wampiry współcześnie
- Łukasz Kozak tłumaczy dlaczego zamiast o mitologii słowiańskiej powinno się mówić o słowiańskim animizmie i szamanizmie
Niestety dopóki nie przeczytam jego książki, nie dowiem się na co się powołuje, ale generalnie rzecz biorąc to są kategorie z różnych parafii. Szamanizmem określa się umownie pewien system społeczny, a nie system wierzeń, zaś animizmy czy totemizmy to pojęcia baaardzo nacechowane XIX-wieczną antropologią i mało przydatne w analizach religioznawczych. Ale nawet jeśli jedzie nowszymi klasykami w typie Levy-Bruhla to porównywanie tego co wiemy o wierzeniach słowiańskich do animizmu jest po prostu odklejone.
Ok, a są jakieś sensowne źródła, które możesz polecić?
Takiego jednego czy dwóch ładnych źródeł które ładnie opiszą co i jak raczej nie, to też przecież dziesiątki lat dyskusji antropologów i religioznawców. Szyjewski jest OK na entry level jeśli chce się poznawać systemy religijne (o szamanizmie pisał ciekawie), wspomniany Levy-Bruhl zajmował się tematem bardziej specjalistycznie, o polskiej religijności ludowej pisali sporo Tokarska-Bakir, Tomicki czy nawet Znaniecki i Thomas w swojej starej już bardzo pracy, ale pamiętajmy że każda z tych rzeczy, jak to w nauce, była uwikłana w masę polemik krytycznych, no i nie było tam Kozaków, więc nie wszystko lekko się czyta. To przede wszystkim po jego stronie spoczywa ciężar dowodu, więc chciałabym dorwać już tę książkę i przekonać się, czy chociaż próbował zgłębić temat, czy po prostu pojechał pojęciem z jakiegoś podręcznika do religioznawstwa w PRL.