Ja mam Onyx Booksa od kilku ładnych lat (10? kupiłem za jedną z pierwszych wypłat). Co prawda UX jest o wiele gorszy od Kindle, na którego się potem przerzuciłem, ale czytnik działa do dziś - a nie można powiedzieć, że traktowałem go jakoś super delikatnie.
Dodatkowym bajerem - który nie był już niestety open source i się go traciło przy zmianie oprogramowania - była Ivona, którą można było sobie czytać książki. Brzmiała drewnianie i sztucznie, ale na dobranoc można było sobie coś niecoś puścić ;) Ech, dobre czasy
Ja mam Onyx Booksa od kilku ładnych lat (10? kupiłem za jedną z pierwszych wypłat). Co prawda UX jest o wiele gorszy od Kindle, na którego się potem przerzuciłem, ale czytnik działa do dziś - a nie można powiedzieć, że traktowałem go jakoś super delikatnie.
Dodatkowym bajerem - który nie był już niestety open source i się go traciło przy zmianie oprogramowania - była Ivona, którą można było sobie czytać książki. Brzmiała drewnianie i sztucznie, ale na dobranoc można było sobie coś niecoś puścić ;) Ech, dobre czasy