Ano właśnie, jest na androidzie. Okropnie wolny i ma słabą baterię
A o którym modelu mówimy ? Bo ja mam takiego pierwszego inkBooka Onyx z androidem 4.2 i dopóki nie zacząłem kombinować z rootowaniem i wgrywaniem jakiś aplikacji, które działały w tle to spokojnie wytrzymywał na baterii tydzień intensywnego czytania (bez używania wifi i podświetlenia) . I wcale nie jest jakiś wolny - przełączenie strony to może góra pół sekundy.
Mama ma właśnie InkBooka Onyx od ładnych paru lat i bateria już trzyma naprawdę kiepsko. Do tego jest niemiłosiernie wolny. Nie mówię, że nie da się z niego korzystać, ale w porównaniu do Kindle’a różnica jest spora. No i nie ma opcji, żeby przeglądać pdfy
Calypso. Zdecydowanie wolniejszy niż starszy o 6 lat Kindle bateria tez krócej trzyma. Nie gmeralem w nim więcej niż fdroid +aplikacje.
Ja mam PocketBook Touch Lux 3 od kilku lat i nie narzekam na prędkość i czas pracy. Co do hakowalności, to nigdy nie czułem potrzeby ingerencji, ale teraz widzę, że część oprogramowania jest udostępniona i są jakieś aplikacje na githubie na te czytniki:
https://www.pocketbook-int.com/parts-of-software https://github.com/topics/pocketbook
Bardziej do notatek niz do ebookow, ale remarkable2 ma dosc dobre wsparcie hax: https://remarkablewiki.com/tech/ssh
deleted by creator
Też polecam inkbooka, zgarnąłem za free z grupki śmieciarkowej. Wymieniłem rozbity ekran, wgrałem F-Droida przez adb i jest zajebisty. Myślę, że nie znajdziesz lepszego e-booka do hackowania niż te działające na androidzie.
Ale fakt, są bardzo wolne - za to bateria trzyma bardzo długo, więc coś za coś.
Grupka śmieciarkowa?? God damn, ale super sprawa
No taka na zuccbuku. Z serii grup które są w różnych miastach pod nazwą Śmieciarka Jedzie - ludzie tam oddają i proszą o rzeczy za free które inaczej poszłyby na śmieci.
Kiedyś, dawno temu, czytniki marki Onyx Boox były oparte na “czystym” linuksie i miały soft napisany w Qt3: https://github.com/onyx-intl Obecnie z tego, co się orientuję Onyx Boox działają na Androidzie, i są raczej urządzeniami z wyższej półki (czyt. szokująco drogie). Poza tym większość czytników zdaje się być oparta na Androidzie, więc przynajmniej f-droida powinno się dać jakoś wrzucić i instalować swoje rzeczy, albo podpiąć się po
adb
i pousuwać co zbędne.Miałem, po miesiącu mi ekran walnął, ale też był jakiś duży.
Ja mam Onyx Booksa od kilku ładnych lat (10? kupiłem za jedną z pierwszych wypłat). Co prawda UX jest o wiele gorszy od Kindle, na którego się potem przerzuciłem, ale czytnik działa do dziś - a nie można powiedzieć, że traktowałem go jakoś super delikatnie.
Dodatkowym bajerem - który nie był już niestety open source i się go traciło przy zmianie oprogramowania - była Ivona, którą można było sobie czytać książki. Brzmiała drewnianie i sztucznie, ale na dobranoc można było sobie coś niecoś puścić ;) Ech, dobre czasy
Nie jest w ogóle hackowalny, ale mam iriver story już 9.5 roku i mało co mogę z tak czystym sumieniem polecać. Chociaż pewnie ciężko go gdzieś kupić.