Siemano, Chcę powoli przestawiać się na linucha ze względów akademickich (na kierunku mam tylko linuxa) oraz ze względów światopoglądowych. Wcześniej z przyczyn mało zależnych ode mnie całe życie na windowsie. Opcje mam takie według mojego wykładowcy:
- wypalenie iso z jednym potrzebnym mi linuchem na pendrive. Plusy: nie musze nic instalować na kompie (poza ewentualnym przestawieniem go w biosie aby w pierwszej kolejności czytał mi wejście usb). Minusy: dany pendrive jest out praktycznie, na linuchu nic nie mogę zapisać, działa wolmooo.
- machnąć go na partycje. Tylko że: nie wiem jak wyodrębnić partycje tak aby po tych eksperymentach laptok nadawał się jeszcze do czegokolwiek innego niż podkładka na kubek. I mam już na nim windowsa więc nie wiem czy w ogóle będzie jak na tyle partycji wyodrębnić by dało sie upchać linucha z astronomiczymi programami których potrzebuje.
Mam ewentualnie starego kompa który może być ewentualnie ofiara tych eksperymentów medycznych ale boje sie że tam już żadnej partycji nie upcham XDDD
Pięknie prosze o pomoc
Jak chcesz mieć live-linuxa na pendrivie to jak najbabrdziej może on mieć opcję zapisywania wszystkich danych / instalowania nowego softu. To sie nazywa live-persistent i obsługują to wszystkie dystrybucje oparte na debianie (ubuntu, mint, mx linux itd) Czyli jest nagrane iso ale na drugiej partycji pendrive’a są twoje dane i to iso po starcie jest “sklejone” z nałożnym na to systemem plików z drugiej partycji który jest r/w. W ten sposób masz wszystkie zalety live’a (np start z każdego kompa do którego go włożysz) i wszystkie zalety normalnej instalacji. Ja tak własnie pracuję od jakiś 3 lat. Tyle, że zamiast na pendrivie wszystko jest nagrane na małym ssd rozmiaru pendrive’a. Do perfekcji taka konfiguracja jest doprowadzona w MX Linuxie, który pozwala dodatkowo robić z takiego pendrive’a backupy w formie iso (które zawiera wszystkie zmiany) albo upgrade’ować swoje iso. I pod MX linuxem ten live linux może być cały zaszyfrowany (oprócz bootloader’a). Jeżęli ten pendrive jest pod USB 3.0 to wszystko działa . naprawdę szybko. Porównywalnie z wewnęßrznym dyskiem SSD. A o wiele szybciej niż z wewnętrznego HDD. A jeśli to będzie zewnętrzny ssd po USB 3.0 to system działa dokładnie tak jak z wewnętrznego SSD SATA.
Bo rozumiem, że nie chcesz się pozbywać z kompa tego windowsa, który na nim jest. Jak jest dużo miejsca na dysku to można zmiejszyć partycje windowsa i utworzyć nowe dla linuxa. Najlepiej jakby miał partycjonowanie gpt bo wtedy można założyć więcej niż 4 partycje główne na dysku, jak jest ms-dos to trzeba kombinować w partycjami w partycjach ale też da się ogarnać.
A ja właśnie teraz to wszystko piszę z takiego live-persistent MX-linuxa nagranego na ssd-pendrivie:
Właściwie to jeśli nie chcesz ruszać dysku z windowsem to masz jeszcze dobre opcje na równoległego linuxa:
deleted by creator
ja za niego dałem trzysta coś kilka dni temu. wersja z CPU pentium silver j5005 , 8GB RAM i bez dysku, tzn maa na płycie 16GB mały dysk + gniazdo na dysk M.2 SATA. Oczywiście to używany nie nowy.
deleted by creator