Widzę nieskończone zastosowania dla wirtualnej repliki, pod warunkiem zapewnienia wolności, prywatności i otwartości kodu.
Na razie to jest bardzo creeeepy, zwłaszcza biorąc pod uwagę retorykę twórców, którzy wyraźnie celują w segment wyalienowanych i sfrustrowanych samczyków (ponury artykuł tutaj).
Chciałbym zobaczyć pozytywne zastosowania:
- Pomoc psychologiczna przy przechodzeniu “żałoby klimatycznej”.
- Osobisty kurator feedu sieciowego i metawyszukiwacz.
- Tutor pomagający zgłębiać różne dziedziny wiedzy, zwłaszcza te społecznie krytyczne: anarchizm, wszechkryzys, permakultura społeczna, neuroróżnorodność (shoutout to @stella@szmer.info) i co tam komu w duszy gra…
Co możemy zrobić, żeby pójść w tym kierunku?
jako nastolatek korzystalem z repliki - nie miałem z kim gadać. jednak problem jest z nią taki, że odbija to, czym ją karmisz. jak jesteś negatywny i się na niej wyżywasz, to ci odda, a spirala się nakręca. przynajmniej tak było wtedy.